- Chcę widzieć Górnika grającego ładnie i odważnie, i czasem trzeba za to zapłacić wysoką cenę – trener Jan Urban nie załamywał rąk nad wynikami potyczek pod Alpami. Przypominał natomiast, że największy kłopot jego ekipy podczas okresu przygotowawczego to różny stopień przygotowania jego podopiecznych. I nie chodzi wyłącznie o tych piłkarzy, którzy w różnych momentach dołączali do drużyny latem (Michał Szromnik, Michal Siplak, Felipe Nascimento, Sebastian Musiolik).
- Dłuższą przerwę miał też na przykład Rafał Janicki – przypominał trener Urban, przywołując nazwisko lidera zabrzańskiej defensywy. - Dojście do pełni formy zabierze mu trochę czasu, a odzyskać ją może wyłącznie regularnymi występami - dodawał. Dorzucić też trzeba informację, że nie rozpoczną sezonu na murawie wspomniany Nascimento, a także Dani Pacheco i Erik Janża. Wszyscy zmagają się z urazami, a widok tego ostatniego, poruszającego się… o kulach (kontuzja mięśnia uda), musi budzić niepokój wśród zabrzańskich fanów. Podobnie jak 19 goli straconych w ciągu 360 minut austriackich sparingów.
- Martwię się o Górnika… - Waldemar Podolski, ojciec Lukasa, sobotnio-niedzielne mecze z Zabrzan oglądał z wysokości trybun honorowych kameralnych stadionów w Mittersill i w St. Johann in Tirol. I trudno mu się dziwić. Gwoli reporterskiej ścisłości dodajmy na koniec, że triumfatorami Pre-Season Cup – wywożąc z Austrii okazałe trofeum – zostali piłkarze z Hanoweru.