Finał Fortuna Pucharu Polski tradycyjnie już jest świętem polskiej piłki. Od kilku lat (z pandemiczną przerwą) decydujące o zdobyciu trofeum starcie rozgrywane jest na Stadionie Narodowym w Warszawie, a kibice żyją tym meczem na długo przed pierwszym gwizdkiem. Niestety, w tym roku emocje kibiców Legii znalazły ujście w najgorszy możliwy sposób. W dniu finału od rana było nerwowo w związku z brakiem porozumienia na linii PZPN - fani ze stolicy. Chodziło o kontrolę przygotowanej oprawy, ale ostatecznie stanęło na zdaniu legionistów, którzy weszli bramą numer 2, a nie 4 jak proponował organizator finału. To właśnie przed ich wejściem emocje wręcz buzowały, a kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem meczu doszło do poważnej zadymy.
Kibice Legii zaatakowali fana Rakowa przed finałem Pucharu Polski
Jeden z fanów Rakowa najwyraźniej się zagubił. Dość niespodziewanie znalazł się wśród kilku tysięcy kibiców Legii wchodzących na stadion. Ci dość mozolnie przemieszczali się w stronę swojego sektora, a niektórzy nawet nie zamierzali stać w kolejce. Widok mężczyzny w barwach klubu z Częstochowy nie umknął kilku sympatykom z Warszawy. Natychmiast ruszyli oni w jego stronę i próbowali pozbawić go barw. Doszło nawet do rękoczynów, a jeden z nich kopnął fana Rakowa! Na szczęście pod bramą numer 2 PGE Narodowego nie brakowało funkcjonariuszy policji, którzy szybko wkroczyli do akcji i załagodzili sytuację. W pewnym momencie było jednak naprawdę gorąco, co możesz zobaczyć w powyższym materiale wideo. Tuż po rozpoczęciu meczu fani obu drużyn zaprezentowali wspaniałe oprawy, które zobaczysz w poniższej galerii: