W 4. minucie meczu Luis Carlos popędził na bramkę Widzewa, a po jego rajdzie piłka odbiła się od ręki Mielcarza i wpadła do siatki. To momentalnie podcięło skrzydła gościom z Łodzi. Przez następne minuty Widzew atakował i strzelał, ale niecelnie, a to samo robili zawodnicy Zawiszy i emocji w Bydgoszczy nie było. Tuż na początku drugiej połowy Zawisza strzelił gola, a na listę strzelców wpisał się Luis Cralos, który trafił do siatki po podaniu Masłowskiego. Na tym w zasadzie skończyły się emocje w tym starciu, bo potem na boisku niewiele się działo.
ZOBACZ KONIECZNIE: WPADKA ARTURA BORUCA W PREMIER LEAGUE
Widzew kontynuuje więc fatalną passę w meczach wyjazdowych. Łodzianie nie wygrali na obcym boisku od 19 spotkań czyli od października poprzedniego roku. Tym samym zespół wyrównał niechlubny rekord z lat 2007-2008, gdy od maja do maja Widzew również nie potrafił wygrać tylu spotkań na wyjazdach.