- W poprzednim sezonie Legia po 17 kolejkach miała 37 punktów. Teraz ma 36, więc postępu nie ma...
Jan Urban (46 l.): - No tak, ale tamten sezon nie był normalny, bo Wisła wtedy wyprzedzała nas już o 10 punktów. Teraz liga bardzo się wyrównała, beniaminkowie wnieśli dużo dobrego i na wyjazdach wygrać jest dużo trudniej. Stąd tyle niespodzianek i tak zażarta walka o mistrzostwo. A my? Drogę do tytułu przed wiosną mamy otwartą, więc zakładany cel został zrealizowany.
- Kto jest najgroźniejszym rywalem w walce o mistrzostwo? Lech czy Wisła? A może Polonia?
- Słyszałem, że "Czarne Koszule" mają się poważnie wzmocnić, więc mogą być bardzo silne. Jednak mimo to bardziej obawiam się Lecha i Wisły.
- Czy kiedy oglądał pan kapitalną batalię Lecha z Deportivo w Pucharze UEFA, nie myślał pan: "Kurczę, moi piłkarze tak grać nie potrafią".
- Szczerze mówiąc, oglądałem ten mecz mało uważnie, bo żona co chwilę zmieniała mi kanał na jakiś film, który też był bardzo ciekawy (śmiech). Ale nie będę ukrywał, że postawa Lecha w pucharach robi ogromne wrażenie, bo "Kolejorz" walczy z silnymi ekipami jak równy z równym. I tego właśnie poznaniakom bardzo zazdroszczę, tych gier w Pucharze UEFA. Bo nawet jak nie wyjdą z grupy, to doświadczenie, którego nabierają, będzie bardzo procentować.
- Oskarżony o sprzedaż meczu w lidze hiszpańskiej Inaki Descarga twierdzi, że jest niewinny. Wierzy mu pan?
- Będziemy uważnie śledzić tę sprawę, czekając na rozwój wydarzeń. Ale muszę przyznać, że słuchałem obciążających go nagrań w internecie i nie będzie mu łatwo się z tego wytłumaczyć.