Zbigniew Boniek

i

Autor: Andrzej Lange Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek zadrwił z Legii Warszawa. "Są dwa światy..."

2017-11-20 9:39

W niedzielny wieczór Legia Warszawa pokonała Górnika Zabrze 1:0 w meczu na szczycie LOTTO Ekstraklasy, ale równie dużo, co o samym spotkaniu, mówiło się o zachowaniu kibiców gospodarzy, którzy po odpaleniu pirotechniki zadymili cały stadion. Ich zachowanie w drwiący sposób skomentował sam prezes PZPN Zbigniew Boniek zestawiając ich z... fanami reprezentacji Polski.

Starcie Legii z Górnikiem było nie tylko klasykiem polskiej Ekstraklasy, ale też prawdziwym meczem na szczycie, bo mierzyły się ze sobą wicelider i lider tabeli. Gospodarze wygrali 1:0 po golu Kaspera Hamalainena, ale niezłe widowisko, jakie stworzyli piłkarze, zostało przyćmione przez zachowanie kibiców "Wojskowych" Ci przygotowali kilka efektownych opraw, ale niestety użyli też środków pirotechnicznych, przez co dwukrotnie zadymili cały stadion, a sędzia był zmuszony na kilka minut przerywać mecz.

Racowisko fanów Legii wywołało masę komentarzy. I przeważały te krytyczne. Większość internautów zgodnie twierdziła, że takie zachowanie dopingujących z popularnej "Żylety" sympatyków mistrzów Polski było skandaliczne i nie powinno mieć miejsca. Do tej grupy zaliczał się też sam Zbigniew Boniek, który w wymowny sposób skomentował całą sytuację.

Na swój profil na Twitterze wrzucił dwa zdjęcia - jedno z zadymionego stadionu Legii, a drugie z PGE Narodowego i meczu reprezentacji Polski z Urugwajem, kiedy to żegnano Artura Boruca. Post podpisał krótkim, acz wymownym komentarzem "Są dwa światy...". W ten sposób chciał najwyraźniej porównać zachowanie kibiców na obu spotkaniach sugerując, że fani kadry są o wiele bardziej cywilizowani, niż ci dopingujący drużyny naszej Ekstraklasy.

Ale wygląda na to, że Boniek ma dość krótką pamięć. Wielu internautów zarzuciło mu hipokryzję i przypomniało, że to PZPN był organizatorem dwóch ostatnich finałów Pucharu Polski, kiedy to doszło do skandalicznych wręcz scen. W 2016 roku podczas starcia Legii Warszawa z Lechem Poznań bramkarz "Wojskowych" Arkadiusz Malarz został obrzucony racami przez szalejących na trybunach fanów "Kolejorza". Rok później, gdy na PGE Narodowy przyjechała Arka Gdynia, na trybunach znów odpalano środki pirotechniczne i rzucano petardami. Jak więc widać jest to problem nie tylko podczas meczów organizowanych w ramach Ekstraklasy, ale też tych, za które odpowiada tak idealizowany przez prezesa PZPN...

ZOBACZ: Zbigniew Boniek chamsko zaatakował dziennikarkę. "Proszę się od nas odp..."

Najnowsze