Super Express: - Rzadko o Tobie słychać w mediach. Zniknąłeś z piłkarskiego firmamentu. Dlaczego?
Zdzisław Kręcina: - To dobrze, że jest cicho. To znak, że nie ma żadnych afer w polskiej piłce. A tak poważnie, to wreszcie odetchnąłem z ulgą, bo wreszcie zakończył się proces dotyczący tzw. niegospodarności w PZPN i Widzewie. Po dziesięciu latach ja, Gienio Kolator, Michał Listkiewicz i kilka innych osób , zostaliśmy uniewinnieni.
- Nie działasz w piłce. Z czego żyjesz?
- Przygotowuję się do emerytury. Patrząc z boku, praca w piłce wydaje się łatwa i przyjemna. A tak nie jest. To orka od rana do nocy. Tylko z zewnątrz, nie znając realiów, to tak fajnie wygląda.
- Kiedy sprawa sądowa dotycząca Widzewa była w toku, zrezygnowałeś ze stanowiska dyrektora Piasta Gliwice. Po korzystnym dla siebie wyroku sądu, wrócisz na to stanowisko?
- Nie wiem. Zrezygnowałem, bo nie chciałem żeby w klubie miejskim kojarzono mnie z tą przykrą sprawą. Człowiek budził się rano z myślą, że Widzew ma na sumieniu. Teraz mam spokojny sen.
- Brzęczek to właściwy człowiek na stanowisku selekcjonera polskiej kadry?
- Zależy jacy są kontrkandydaci. Tu nie było specjalnego wyboru.
- Jak to nie? A Probierz, a Stokowiec?
- Bardzo cenię Stokowca, ale w jego przypadku na kadrę jest jeszcze za wcześnie. Zawsze odpowiedzialność za wybór trenera reprezentacji bierze na siebie prezes Związku. Michał Listkiewicz zaryzykował i na to stanowisko powołał Jurka Engela, a potem Leo Beenhakkera. I co? I obaj osiągnęli sukces. Wierzę, że i Jurek wyprowadzi naszą kadrę na prostą. To fajny, odpowiedzialny chłopak.
- Za rok wybory prezesa PZPN , wystartujesz?
- Nie. W 2008 wystartowałem żeby zachować stanowisko sekretarza. Bo wiedziałem, że na moje miejsce był już szykowany ktoś inny. Zapewniam: nie będę prezesem PZPN. Nie interesuje mnie to.
- Bogusław Leśnodorski to dobry kandydat do zastąpienia Bońka?
- Kucharz przykrywa błędy sosem, grabarz ziemią, niech działa.
- W polskiej piłce jest miejsce dla Zdzisława Kręciny?
- Chciałbym swoją wiedzę sprzedać. Może w piłce młodzieżowej…
Polecany artykuł: