Mariusz Pawełek, uraz, kontuzja

i

Autor: CYFRASPORT Mariusz Pawełek (C) podczas meczu Lech Poznań-Jagiellonia Białystok 5:1. Bramkarz Jagi w pierwszej połowie spotkania został uderzony w głowę i na chwilę stracił czucie w lewej ręce.

Żenujący żart. Uśmiercili polskiego bramkarza na Prima Aprillis

2018-04-03 15:05

Prima Aprillis to dzień, w którym odbywa się nieoficjalny konkurs na najlepszy, najbardziej śmieszny i kreatywny żart. Warunek konieczny jest taki, że ktoś musi w fałszywą informację uwierzyć, czyli po prostu na dowcip się nabrać. Nie wiemy, kto w tym roku spisał się najlepiej, ale jesteśmy przekonani, że w zabawie najgorsi okazali się kibole Śląska Wrocław.

W mediach społecznościowych 1 kwietnia zamieścili oni wpis, który miał sugerować, że Mariusz Pawełek, bramkarz Jagiellonii Białystok, zmarł. Wiadomość nie była prawdziwa i powstała tylko i wyłącznie jako primaaprillisowy żart. Trudno wyzbyć się wrażenia, że dowcip się nie udał. Był niesmaczny i mógł napędzić strachu. Szczególnie bliskim golkipera.

Pawełek podszedł do tematu z przymrużeniem oka i odpowiedział kibicom Śląska na Facebooku. Dołączył screen primaaprillisowego posta i napisał, że zmartwychwstał. Taki komentarz pasował zarówno do kontekstu Świąt Wielkie Nocy, jak i do sytuacji zawodowej bramkarza. Pawełek również odżył jako piłkarz. Między słupkami Jagiellonii wygrywa rywalizację z Marianem Kelemenem, a jego drużyna jest obecnie liderem LOTTO Ekstraklasy.

Pawełek ma już na karku 37 lat, a w polskiej ekstraklasie rozegrał prawie 300 spotkań. Bronił barw m. in. Wisły Kraków i Śląska Wrocław. Zaliczył także epizod w tureckim Konyasporze. Na swoim koncie ma trzy tytuły mistrza Polski.

Vadis Odidja-Ofoe ma kłopoty w klubie

Najnowsze