Filip Starzyński, Zagłębie Lubin

i

Autor: East News Filip Starzyński

Wpadka lidera w Lubinie. Zagłębie ograło Jagiellonię!

2018-04-02 19:58

Jagiellonia Białystok jechała do Lubina na mecz z Zagłębiem z szansą powiększenia przewagi w tabeli LOTTO Ekstraklasy nad resztą stawki. I jej nie wykorzystała. "Miedziowi" wygrali 1:0 po golu Filipa Starzyńskiego, ale prawdziwym bohaterem gospodarzy był ich bramkarz Dominik Hładun, który kilkoma interwencjami uratował skórę zespołowi Mariusza Lewandowskiego.

Po sobotniej porażce Legii Warszawa z Arką Gdynia Jagiellonia Białystok mogła jeszcze odskoczyć w wyścigu po tytuł mistrzowski. Przed 29. kolejką LOTTO Ekstraklasy miała nad "Wojskowymi" trzy punkty przewagi, a ta mogła się powiększyć po poniedziałkowym starciu w Lubinie z Zagłębiem. I oczywiście to podopieczni Ireneusza Mamrota byli faworytami tego spotkania.

W pierwszej połowie wyglądali jednak tak, jakby dopiero co wstali od świątecznego stołu. Byli ociężali i senni, z kolei "Miedziowi" wyczuli chyba słabość rywala, bo z minuty na minutę coraz odważniej atakowali. A w końcu przełożyło się to na gola. W 25. minucie po strzale Jakuba Maresa Mariusz Pawełek zbił piłkę na poprzeczkę, ale ta nieszczęśliwie dla bramkarza "Jagi" spadła pod nogi wbiegającego w pole karne Filipa Starzyńskiego. Popularny "Figo" idealnie dostawił nogę i uderzeniem tuż przy słupku dał swojej drużynie prowadzenie.

Wydawało się, że stracona bramka podziała mobilizująco na gości. I faktycznie tak się stało, ale z nieco opóźnionym zapłonem. Przed przerwą praktycznie jedyną groźną sytuacją była ta Tarasa Romanczuka, który przegrał jednak pojedynek z golkiperem Zagłębia Dominikiem Hładunem. A jak się później okazało ten drugi został prawdziwym bohaterem swojej drużyny. Bo w drugiej połowie "Miedziowi" zupełnie oddali pole rywalom. Jagiellonia naciskała coraz mocniej, momentami zmuszała rywala do rozpaczliwej defensywy, ale nawet gdy rady nie dawali obrońcy, to na posterunku był wspomniany Hładun. Trzeba jednak też przyznać, że lubinianie mieli też sporo szczęścia. Szczególnie po kolejnym strzale Romanczuka, który wylądował na słupku.

Gospodarze przez ostatnie kilkanaście minut ograniczali się jedynie do wybijania piłki na oślep, bo nie potrafili nawet przeprowadzić szybkiej i składnej kontry. I choć "Jaga" starała się jak mogła, to tym razem nie zadziałał tzw. "Mamrot time". Liderowi LOTTO Ekstraklasy nie udała się taka pogoń, jak przeciwko Arce Gdynia, gdy na kilka minut przed końcem przegrywali jednym golem, a ostatecznie zgarnęli trzy punkty. Zagłębie utrzymało minimalne prowadzenie i przyczyniło się do wpadki białostoczan, którzy jednak po tej kolejce prowadzenia w lidze na pewno nie stracą. A walka o tytuł mistrzowski zapowiada się wręcz pasjonująco!

Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0)

Bramki: Filip Starzyński 25

Żółte kartki: Łukasz Burliga

Zagłębie: Hładun – Kopacz, Dąbrowski, Guldan – Czerwiński, Tosik, Kubicki (84. Woźniak), Balić – Starzyński (77. Slisz), Jagiełło (64. Janoszka) – Mares

Jagiellonia: Pawełek – Burliga, Runje, Mitrović, Guilherme – Wlazło (86. Bodvarsson), Romanczuk – Frankowski, Pospisil (91. Guti), Wójcicki (62. Świderski) – Bezjak

ZOBACZ: Artur Jędrzejczyk zaklął przed kamerą. "Wszyscy jesteśmy wkur*****"

Najnowsze