Trener gości Pavol Stano w porównaniu z ostatnim, zremisowanym 1:1 meczem z Górnikiem Zabrze, dokonał czterech zmian w podstawowym składzie. Jedyna z nich była wymuszona, bo lider drugiej linii płocczan Rafał Wolski został zdyskwalifikowany na cztery spotkania za czerwoną kartkę. Jego brak był bardzo widoczny, gdyż chwalona za ofensywny styl gry drużyna z Mazowsza miała ogromne problemy z konstruowaniem ataków, a w pierwszej połowie nie oddała ani jednego celnego strzału.
Gospodarze, którzy przystąpili do tego meczu po dwóch kolejnych porażkach, rozpoczęli bardzo odważnie i narzucili swoje warunki gry. Radomiak, pomimo przewagi, nie stwarzał jednak dobrych okazji bramkowych, ponieważ z dośrodkowaniami z bocznych sektorów boiska dobrze radziła sobie płocka defensywa. W objęciu prowadzenia pomógł łut szczęścia. Felipe Nascimento zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka odbiła się od nogi Jakuba Rzeźniczaka i kompletnie zmyliwszy Bartłomieja Gradeckiego wpadła do siatki. Bramka ta nie miała większego wpływu na przebieg gry. Goście nadal mieli problemy z przedostaniem się w okolice pola karnego rywali. Radomiak natomiast dopiero pod koniec pierwszej połowy wypracował okazję, aby podwyższyć prowadzenie. Luis Machado oddał jednak zbyt lekki strzał, aby zaskoczyć Gradeckiego.
Na drugą połowę gospodarze znowu wyszli w bardzo bojowych nastrojach i szybko wykorzystali apatyczną postawę Wisły. Maurides podał w polu karnym do Roberto Alvesa, a ten precyzyjnym strzałem z lewej nogi posłał piłkę w górny róg bramki Gradeckiego. Goście domagali się jeszcze, aby arbiter sprawdził na monitorze, czy wcześniej nie powinien odgwizdać faulu na Adamie Chrzanowskim, ale ten nakazał wznowienie gry od środka. Goście dopiero w 55. minucie przeprowadzili groźną akcję. Kristian Vallo oddał mocny strzał z dystansu, a Gabriel Kobylak sparował piłkę tak, że ta odbiła się od poprzeczki. Za chwilę trener Stano wprowadził dwóch nowych zawodników i goście ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, ale był to tylko słomiany zapał, który wygasł po kilku minutach. Gospodarze szybko odzyskali kontrolę na tym, co działo się na boisku, a ich wygrana mogła być efektowniejsza. W 87. minucie po strzale Tiago Matosa piłka odbiła się od poprzeczki.
Radomiak Radom – Wisła Płock 2:0 (1:0)
Bramki: Jakub Rzeźniczak 19’ (sam.), Roberto Alves 49’
Żółte kartki: Nascimento, Justiniano, Machado, Abramowicz (Radomiak) – Gradecki, Sekulski, Rasak (Wisła P.)
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 4 004.
Radomiak Radom: G. Kobylak – M. Grzybek, R. Rossi, P. Justiniano, D. Abramowicz – R. Alves (70’ Leandro), F. Nascimento (86’ T. Matos), T. Cele – L. Machado (90’+3’ L. Semedo), Maurides (90’+2’ D. Sokół), D. Pik (70’ Luizao)
Wisła Płock: B. Gradecki – A. Pawlak, J. Rzeźniczak, S. Kapuadi, A. Chrzanowski – D. Furman (84’ D. Kocyła) – Davo, M. Mokrzycki (57’ M. Lewandowski), M. Szwoch (84’ F. Lesniak), K. Vallo (72’ Ł. Sekulski) – M. Kolar (57’ D. Rasak)