Finlandia miała wielkie nadzieje na odniesienie kolejnego zwycięstwa w trakcie Euro 2020. Niestety, drużyna, która odniosła sensacyjne zwycięstwo z Duńczykami, nie była w stanie zagrozić "Sbornej" i przegrała całkowicie zasłużenie. Podopieczni Stanisława Czerczesowa zagrali bardzo efektownie, jednak brakowało im skuteczności. Przed Finami bardzo ciężkie spotkanie z Belgią, które zdecyduje o ich "być, albo nie być" na czempionacie starego kontynentu.
Reprezentacja Finlandii nie powtórzyła sukcesu. Rosjanie o wiele lepsi
Piłkarze Finlandii mieli dziś wielkie marzenia, aby "przyklepać" awans do następnej rundy. Gdyby odnieśli dziś zwycięstwo z Rosją, moglibyśmy mówić o sensacji i fantastycznej postawie Huuhkajat. Niestety dla nich, Stanisław Czerczesow bardzo dobrze przygotował swoją drużynę. Mimo wszystko, to Finowie na samym początku gry mogli zdobyć bramkę. Dobrą sytuację miał Pohjanpalo po dograniu ze skrzydła. Piłka po jego uderzeniu głową znalazła się co prawda w bramce, ale sędzia spotkania stwierdził, że gracz Unionu Berlin znajduje się na spalonym. Od tego czasu dominowali Rosjanie, którzy mieli jednak problemy ze skutecznością. Wiele wspaniałych sytuacji bramkowych marnował Dziuba. W 26. minucie spotkania, boisko musiał opuścić Fernandes. Wahadłowy CSKA Moskwa doznał kontuzji, która okazała się urazem kręgosłupa. Mimo konieczności zmian drużyna Rosji nie przestała atakować, co przełożyło się na zdobycie prowadzenia w doliczonym czasie pierwszej połowy. Z bardzo dobrej strony pokazał się Miranczuk, który okiwał całą obronę Finów i strzelił z całej siły.
Finowie próbowali. Przed nimi ciężkie chwile
Mimo stracenia bramki, Finowie próbowali walczyć i zagrozić bramce "Sbornej". Robiła to jednak dość nieudolnie, Pukki, który miał stanowić o sile ataku swojej kadry na czempionacie Europy, jak na razie zawodzi. Napastnik Norwich miał kilka niezłych sytuacji bramkowych, w których jednak nie mógł sobie poradzić. Rosjanie także nie przestawali atakować, jednak albo z dobrej strony pokazywał się Hradecky, albo marnowali stuprocentowe szanse. Samo spotkanie było pełne fauli i ostrej gry, co psuło odbiór widowiska. Podopieczni Stanisława Czerczesowa mają przed sobą mecz z osłabioną Danią. Przed Finami bardzo ciężkie wyzwanie w postaci meczu z Belgami.