Jerzy Dudek

i

Autor: MICHAL WIELGUS / SE Jerzy Dudek

Jerzy Dudek o triumfie Włochów i postawie ich bramkarza na EURO. Tak określił Donnarummę!

2021-07-14 13:09

Reprezentacja Włoch zachwyciła na mistrzostwach Europy. Italia pokonała w finale Anglię (1:1 po dogrywce, karne 3:2) i po raz drugi w historii sięgnęła po złoto. Na ten triumf włoska kadra czekała 53 lata. Gwiazdą zespołu był bramkarz Gianluigi Donnarumma. - Włosi pokazali w finałach największą dojrzałość. Wygrali złoto, bo mieli zespół. Ich bramkarz był jak maszyna! Dawno nie widziałem golkipera, który miałby tak ogromny spokój przy interwencjach – ocenił Jerzy Dudek, były bramkarz reprezentacji Polski.

„Super Express”: - Włochy zasłużenie zostały mistrzem Europy?

Jerzy Dudek: - Tak, choć przed turniejem stawiałem na Francję. Nawet założyłem się o to ze znajomym, że mistrzowie świata wygrają EURO. Jednak on przekonywał mnie, że górą będą Włosi i miał rację. Założyliśmy się o butelkę dobrego wina. Wręczyłem mu ją podczas klubowych mistrzostw Polski w golfie. Seria 34 meczów bez porażki najlepiej oddaje klasę Włochów za kadencji trenera Roberto Manciniego.

- Co ujęło cię w grze włoskiej kadry?

- Pokazali w finałach największą dojrzałość. Wygrali złoto, bo mieli zespół. To ich wyróżniało. W pierwszej połowie finału mieli duże problemy z Anglikami, którzy zaskoczyli ich wysokim pressingiem. Anglicy w finale dobrze zaczęli, ale zdziwiło mnie, że zabrakło im mocy. To zaskakujące, bo grali u siebie i to w warunkach, które im odpowiadają czyli w deszczu. Znani są z tego, że walczą do końca, że w końcówce potrafią odwrócić przebieg zawodów. Ale trener Mancini ich przechytrzył.

Jerzy Dudek zachwycony nową gwiazdą Ekstraklasy. Liczy, że Łukasz Podolski zrobi to z Górnikiem

- Bohaterem finału był Gianluigi Donnarumma, który został wybrany piłkarzem turnieju. To najlepszy bramkarz świata?

- Ta maszyna uniesie wszystkich jak będzie trzeba! Uniosła - taki wpis zamieściłem o nim w mediach społecznościowych. Dawno nie widziałem bramkarza, który miałby tak ogromny spokój przy interwencjach. Po takim konkursie karnych, gdzie świetnie bronił, w człowieka wstępują dodatkowe siły. Mógłby jeszcze ze trzy kółka przebiec wokół stadionu bez odpoczynku.

- Co ci się w nim spodobało?

- Jego zachowanie. Był spokojny, a przy tym tak pewny siebie. Przesadnie nie celebrował sukcesu. Podczas turnieju potwierdził klasę. Nie jest łatwo grać w zespole, w którym w trakcie meczu masz dwie okazje, aby się wykazać. Jednak w kluczowych momentach był silnym punktem zespołu. Był niemal bezbłędny.

- Zdziwiło cię, że to właśnie jemu przypadła nagroda dla najlepszego piłkarza EURO?

- Na początku myślałem, że to nagroda za najlepszego zawodnika meczu. Spojrzałem na statuetkę, którą dostał i tam wyraźnie było napisane, że został graczem turnieju. To świadczy o jego klasy. Owszem w finałach wyróżniali się gracze z pola, ale jednak żaden z nich nie zdominował imprezy na tyle, aby powiedzieć: tak to jemu trzeba przyznać ten tytuł. Gdy Jorginho podchodził w finale do „jedenastki” to pomyślałem sobie, że jak trafi to przypieczętuje nagrodę. Ale nie wyszło mu tym razem.

Zbigniew Boniek zrównany z błotem! Jest winny za wielką katastrofę?!

- Po przegranym finale trener Anglii Gareth Southgate został mocno skrytykowany m.in. za to, że do rzutów karnych wystawił trzech młodych graczy (Rashford, Sancho, Saka), którzy je zmarnowali.

- Teraz to można krytykować każdego. W tej sytuacji przypomniała mi się sytuacja, gdy w bramce Milanu debiutował młody Gianluigi Donnarumma. Właściciel Silvio Berlusconi tak się zdenerwował tym faktem, że chciał zwolnić trenera argumentując to tym, że ten zbyt szybko postawił na niego. Donnarumma dostał szansę, którą wykorzystał. Nie zjadła go trema, z presją sobie poradził, a Milan zyskał świetnego bramkarza. W tym przypadku ryzyko opłaciło się.

- Z podobnego założenia wychodził selekcjoner Southgate?

- Przywołałem historie Włocha, bo widzę podobieństwa do decyzji angielskiego trenera. Southgate wierzył w swoich piłkarzy, którzy chcą podbić świat. Mam wrażenie, że obecni młodzi piłkarze mają inną mentalność od poprzedników. Są pewni siebie, wiedzą co chcą osiągnąć w futbolu. Wydaje mi się, że dziś młodzież nie przejmuje się tak jak moja generacja. Niebawem nie będą tego rozpamiętywać, a te niewykorzystane karne tylko ich wzmocnią. Gdyby trafili to cały świat przyklasnąłby trenerowi Anglików. Każdy chwaliłby go za świetne decyzję i komplementował za wyczucie.

Mistrz świata dla "SE" o finale Euro 2020! Mocne słowa o kontrowersjach z Wembley

- W reprezentacji Anglii błyszczał Raheem Sterling, ale dostało mu się za półfinał z Danią, gdy po jego akcji sędzia podyktował rzut karny. Irytowała cię postawa Anglika?

- Za to „nurkowanie” na polu karnym trzeba go zganić, ale nie zmienia to faktu, że to świetny zawodnik. Pamiętam, jak w Liverpoolu El Hadji Diouf zaczął dziwnie upadać. Wtedy uwagę zwracali mu Anglicy: Steven Gerrard czy Jamie Carragher, Mówili, aby tak nie postępował. Wymagali, aby grał uczciwie. Powtarzali, że jeśli Liverpool ma wygrać to musi to zrobić fair, a nie dzięki takim „podkładkom” z jego strony.

- Jak wytłumaczysz zachowanie Anglika?

- Sterling to waga lekka. Przeprowadza w meczu kilka takich akcji po których zawsze może dojść do kontaktu z rywalem. Anglik wtedy to wykorzystuje. Właśnie z Danią było do niego wiele pretensji o takie zachowanie. Teraz, gdy mamy system wideoweryfikacji VAR każdy faul, każdy kontakt czy nieczyste zagranie, można wyłapać. To daje bonus, bo VAR to wyciągnie na korzyść twojej drużyny. I zawodnicy z tego korzystają. Jednak kilka razy VAR nie sprawdził się na EURO. Duńczycy z Czechami strzelili gola po rzucie rożnym, którego nie było. Podsumowując: Sterling nie tylko upadał, ale robił różnicę, napędzał angielski zespół i stwarzał zagrożenie.

Mistrz świata zaskakująco o kadrze Włoch. Jest nawiązanie do Lewandowskiego, ważne słowa

Najnowsze