Kacper Kozłowski był z pewnością jednym z niewielu piłkarzy reprezentacji Polski, którzy w towarzyskim meczu z Islandią pokazali się z dobrej strony. Niespodziewanie rywale, którzy nie zakwalifikowali się nawet na Euro 2021, postawili w Poznaniu biało-czerwonym bardzo trudne warunki. Ekipa z północy Starego Kontynentu nie zamierzała odpuszczać. Raz po raz odczuwał to Robert Lewandowski, który po mocnych wejściach przeciwników lądował na murawie i z rykiem bólu reagował na kopniaki, które dostawał. Sam styl gry biało-czerwonych nie porwał także tłumów. Remis 2:2 podopieczni Paulo Sousy uratowali dopiero w końcówce. Wspomniany Kozłowski na placu gry zastąpił Piotra Zielińskiego i był bardzo aktywny. Nastolatek z Pogoni Szczecin zebrał pozytywne recenzje, a wielu kibiców już zaczęło pisać pochwalne wiersze i pieśni na Twitterze pod adresem zaledwie 17-letniego zawodnika.
Kacper Kozłowski błysnął. Legenda tonuje nastroje
Być może było tak, że przy bladym występie pozostałych kolegów pomocnik Pogoni miał ułatwione zadanie. Przed przesadnym chwaleniem młodego piłkarza przestrzegł w rozmowie z portalem sport.pl Włodzimierz Lubański. Legendarny polski piłkarz uważa, że pozytywne recenzje występu Kozłowskiego mogły wziąć się nie tyle z jego faktycznej dyspozycji, ale świeżości, jaką wniosła młodość. - To jest taka sympatia dla młodego człowieka, który wchodzi do reprezentacji. I życzenie, żeby mu dobrze szło. Wobec Kozłowskiego są mniejsze oczekiwania niż od Zielińskiego, Krychowiaka i innych doświadczonych. Stąd on dostaje dziś wyższe noty - podsumował Lubański.
Włodzimierz Lubański krytycznie o reprezentacji Polski
Ikona biało-czerwonej kadry w wywiadzie dość jasno określiła, że nie podobał jej się wtorkowy występ Polaków. Co do Kozłowskiego, to Lubański docenia jego możliwości, ale wyraźnie zaznaczył, że jest za wcześnie, żeby oczekiwać od niego cudów. - Oczywiście Kozłowski to na pewno jest chłopak, który umie grać w piłkę. Widać, że swobodnie porusza się po boisku. Jest perspektywiczny. Pokazał się tu ładnie, dograł piłkę do Świderskiego na 2:2 i brawo, ale nie róbmy z jego występu sensacji. Po prostu oceńmy go pozytywnie, podkreślmy, że to jest perspektywa polskiego piłkarstwa, ale niech nikt nie oczekuje, że on nam będzie prowadził grę w trudnych meczach, wtedy, kiedy przyjdą największe wyzwania - podkreślił Włodzimierz Lubański.
