Kompromitująca porażka ze Słowacją 1:2 w Sankt Petersburgu nie zraziła wielu tysięcy kibiców, którzy przyszli na Polsat Plus Arenę w Gdańsku, by zobaczyć z bliska piłkarzy Paulo Sousy. Biało-Czerwoni mogli być pełni obaw reakcji fanów. Ci jednak nie byli zbyt surowi. Mimo że grupka sympatyków pokusiła się o gwizdy, to przeważały brawa.
Przed zajęciami na boisku odbyła się konferencja prasowa z udziałem Grzegorza Krychowiaka, uznanego za głównego winowajcę meczu ze Słowakami. - To była bardzo trudna noc dla mnie. Wszyscy popełniamy błędy, ale mój miał olbrzymie konsekwencje i może pokrzyżować nam osiągniecie celów. Krytykę biorę na klatę i pracujemy dalej – bił się w piersi Grzegorz Krychowiak, który osłabił zespół wylatując z boiska po dwóch żółtych kartkach.
Robert Lewandowski skomentował BLAMAŻ ze Słowacją! Pierwsze takie słowa po kompromitacji
Rozczarowanie po pierwszym meczu fazy grupowej Euro 2020 jest ogromne, ale turniej się jeszcze dla Polaków nie skończył. Do zdobycia wciąż jest sześć punktów. O nie będzie jednak niezwykle trudno. W sobotę w Sevilli Polacy zmierzą się z Hiszpanią. Jeśli przegrają, a wcześniej Słowacy zdobędą punkty w meczu ze Szwecją, to stracimy jakiekolwiek szanse na wyjście z grupy.