Piłkarze Paulo Sousy wreszcie zagrali na Euro 2020 tak, jak oczekiwali tego fani Biało-czerwonych, dzięki czemu udało im się nie tylko zremisować z Hiszpanią i wywalczyć cenny punkt, ale również pozostać w grze o awans do fazy pucharowej Euro 2020. Wynik reprezentacji Polski niezwykle ucieszył fanów Biało-czerwonych, którzy po meczu ze Słowacją mogli bać się o rezultat w kolejnym meczu Polaków. Swojego zadowolenia z remisu z Hiszpanią nie krył również Mateusz Borek. - Reprezentacja Polski – reaktywacja. To przede wszystkim drużyna wywalczyła punkt, to jest ten najcenniejszy komunikat. Nie wyszło na boisko jedenastu piłkarzy z polskim obywatelstwem, ale zespół - stwierdził wyraźnie uradowany Mateusz Borek w rozmowie z "Super Expressem".
Polacy będą mieć problemy ze Szwedami?
Przy okazji jeden z najpopularniejszych dziennikarzy sportowych w Polsce odniósł się do kolejnego meczu Polaków, którzy zmierzą się ze Szwecją. Borek wskazał również bardzo istotny szczegół, który nie wróży zbyt dobrze przed ostatnim spotkaniem Polaków w fazie grupowej na Euro 2020. - Bardzo trudne spotkanie, zupełnie inny rywal, bardzo silny fizycznie i zdyscyplinowany. Mający jakość czysto piłkarską. Historycznie Szwedzi nam nigdy nie leżeli, bo trudno ich ugryźć, trudno znaleźć ich słabszy moment - ocenił przed meczem Polska - Szwecja jeden z założycieli "Kanału Sportowego" i komentator TVP. Trudno się nie zgodzić z tym twierdzeniem. Ostatnie pięć spotkań pomiędzy Polaka i Szwedami kończyło się zwycięstwem "Trzech Koron". Biało-czerwoni ostatni raz zremisowali z Skandynawami w 1997 roku, a ostatnia wygrana miała miejsce w 1991 roku.