Reprezentacja Polski pierwsze spotkanie w grupie ze Słowacją grała właśnie w Sankt Petersburgu. Murawa wtedy była dobrze przygotowana i prezentowała się idealnie. Mimo że dwa dni wcześniej rywalizowali na niej Rosjanie z Belgami. Co ciekawe, nasi kadrowicze nie mogli dzień przed meczem trenować na głównej płycie. Tak zdecydowała UEFA, która już wtedy martwiła się stanem murawy. Chodzi oto, że boisko mistrza Rosji było mocno eksploatowane przez innych uczestników turnieju. W sumie w fazie grupowej zaplanowano na nim rozegranie sześciu meczów (po trzy w gr. A i gr. E), a później obędzie się także jeden z ćwierćfinałów.
Teraz murawa w Sankt Petersburgu nie wygląda już tak pięknie jak na początku turnieju. Przekonał się o tym bramkarz Rafał Gikiewicz, który podczas finałów pracuje jako komentator TVP. Sprawdził jej stan. - Murawa nie wygląda najlepiej - napisał na Twitterze bramkarz Augsburga i zamieścił nagranie stanu boiska pod jednej z bramek. Oby do meczu organizatorzy poprawili jej stan.
Włodzimierz Lubański przed meczem ze Szwecją. Zwraca na bardzo ważny aspekt w grze Skandynawów