Milik przychodził do Marsylii jako duże wzmocnienie, a transfer z SSC Napoli był dla niego wybawieniem. Ostatnie miesiące we Włoszech były trudne, gdyż były klub nie zgłosił go do rozgrywek i polski napastnik przez pół roku nie grał w oficjalnych meczach. Były piłkarz m.in. Ajaxu Amsterdam od dawna chciał opuścić Neapol, ale udało mu się to dopiero w styczniu 2021 r. Druga połowa sezonu 2020/2021 w barwach OM była bardzo udana, a w 15 meczach Ligue 1 Polak strzelił 9 goli. Błyskawicznie zdobył sympatię kibiców nowej drużyny i chwalili go dziennikarze. Niestety, w ostatnim spotkaniu sezonu doznał kontuzji, przez którą stracił Euro 2020, a obecne rozgrywki są zdecydowanie mniej udane. W 12 występach we francuskiej ekstraklasie zdobył zaledwie jedną bramkę. Jego bilans ratują gole zdobyte w Lidze Europy i Pucharze Francji, ale to za mało dla Jorge Sampaolego.
Francuzi bronią Milika i atakują trenera Marsylii
Znany argentyński trener przyznał kilka tygodni temu, że jego zdaniem drużyna funkcjonuje lepiej bez klasycznego napastnika, takiego jak Milik. W rolę „9” wpisuje się wówczas Dmitri Payet, grający wcześniej za plecami Polaka. Mimo to, włodarze OM ściągnęli Cedrica Bakambu, który już w debiucie z Lens zdobył bramkę i przyczynił się do zwycięstwa 2:0. Polski snajper cały ten mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Tydzień później Marsylia wygrała po rzutach karnych z Montpellier w 1/8 finału Pucharu Francji. Wychowanek Rozwoju Katowice ponownie usiadł na ławce, ale wszedł na boisko w 54. minucie i strzelił gola na 1:0, a następnie wykorzystał jedenastkę w serii rzutów karnych. Nie przełożyło się to jednak na zaufanie trenera.
Były kadrowicz o odejściu Paulo Sousy i angażu Czesława Michniewicza. "W moim rankingu był..."
We wtorek (1 lutego) Marsylia zagrała na wyjeździe prestiżowy mecz z Olympique Lyon. Milik, mimo udanego występu w pucharze, ponownie usiadł na ławce. Wszedł na boisko dopiero w 86. minucie i tym razem nie pomógł drużynie, która przegrała 1:2. Po spotkaniu Sampaoli powiedział, że jego zdaniem większa liczba napastników nie przełożyłaby się na lepszą grę. To rozsierdziło francuskich dziennikarzy. – Dlaczego nie ma Milika? Marsylia ma jednego z najlepszych napastników w Europie i go nie wykorzystuje – stwierdził Damien Degorre z „L’Equipe”. Jeszcze ostrzej wypowiedział się współpracownik „France Football”, Nabil Djellit. – Sampaoli musi przestać upokarzać Milika – wypalił dziennikarz na Twitterze. Od pewnego czasu głośno mówi się o odejściu Polaka z Marsylii, ale nie doszło do tego w zimowym okienku transferowym. Po sezonie Francuzi będą musieli zdecydować, czy przedłużą kontrakt z 27-latkiem, gdyż wówczas kończy się okres wypożyczenia z Napoli z obowiązkiem wykupu.