Przypomnijmy - do skandaliczny scen doszło około godzinę po zakończeniu spotkania w Alkmaar. Legioniści starali się opuścić stadion, jednak nagle utrudniono im to decyzją o zamknięciu drzwi prowadzących do autokaru, w którym znajdowała się już część drużyny. Powstało napięcie, które rosło z sekundy na sekundę. Sztab Legii starał się interweniować, ale bezskutecznie. Doszło do prawdziwej awantury, w której poszkodowany został m.in. Dariusz Mioduski!
Holenderski sąd oddalił powództwo przeciwko Josue
W przepychankach z ochroniarzami wzięli udział także piłkarze. W efekcie Josue i Radovan Pankov zostali zatrzymani, skuci kajdankami i ostatecznie noc spędzili w areszcie. Cała sprawa rzecz jasna zakończyła się w sądzie i dopiero w piątek 16 lutego, czyli ponad cztery miesiące od tych wydarzeń, Josue poznał finalną decyzję tamtejszego wymiaru sprawiedliwości. Christian Visser, czyli prawnik wynajęty przez Legię Warszawa, poinformował, że holenderski sąd oddalił powództwo przeciwko pomocnikowi wicemistrzów Polski. Niestety Pankov, który został oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej jednego z ochroniarzy, musi się jeszcze uzbroić w cierpliwość - w jego przypadku sąd nadal nie wydał wyroku.