W Mostarze Legia w bólach wygrała ze Zrinjskim, ale przy ulicy Łazienkowskiej zagrała już dużo lepiej. Wygrana 2:0 stawia ją w komfortowej sytuacji przed dwoma ostatnimi meczami fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Wojskowi potrzebują punktu, by być absolutnie pewnym gry wiosną w rozgrywkach UEFA. Najbliższa szansa na wywalczenie punktu 30 listopada - legioniści zmierzą się na Villa Park z Aston Villą. Już teraz pełni obaw wizyty w Birmingham są kibice stołecznego klubu.
ZOBACZ: Wojciech Kowalczyk bezlitosny dla Lewandowskiego. Tak ocenił jego powrót do gry w Barcelonie
"Nieznani Sprawcy", doskonale znana grupa fanatycznych sympatyków Legii, biją na alarm. Fani warszawskiego klubu uważają, że Anglicy robią wszystko, aby uniemożliwić im wejście na stadion. Szczegóły całej sprawy opisują w specjalnym oświadczeniu na swoich kanałach społecznościowych.
"Od jakiegoś czasu ze zdumieniem obserwujemy zachowanie klubu z Anglii. Klub ten usilnie stara się zrobić wszystko, aby jak najmniej kibiców z Polski obejrzało ów mecz na żywo, na stadionie. Kombinacje, niewywiązywanie się z wcześniej danego słowa, a nawet z podpisanej umowy pomiędzy naszymi klubami dotyczącej liczby biletów, jakie mamy otrzymać, uważamy za niedopuszczalne i skandaliczne" - czytamy.
Sporo nieprzyjemności spotkało wszystkich polskich kibiców, którzy chcieli w Alkmaar obejrzeć starcie Legii z AZ. Do prawdziwego starcia doszło w Holandii również po meczu, gdzie absurdalnie zachowała się ochrona i policja holenderskiego klubu, atakując piłkarzy Legii, a nawet prezesa Dariusza Mioduskiego.
ZOBACZ: Michał Listkiewicz: Zbigniew Boniek powinien pamiętać... [MIŚ Z OKIENKA]