- Ludzie pytali mnie, ile razy oglądałem mecz w Turynie i bramkę, którą strzelił mi Del Piero. Odpowiadałem, że tylko raz, bo takie rzeczy się dwa razy nie zdarzają. Uważałem, żeby nie powtórzyć błędu Artura Boruca, który dał sobie wrzucić piłkę "za kołnierz" właśnie w meczu z Juventusem - żartuje Kotorowski. Bramkarz Lecha ma już 34 lata, ale ani myśli kończyć kariery.
Patrz też: Lech - Juventus, Lech remisuje i awansuje, wynik 1:1
- Chcę jeszcze trochę pograć z Lechem. Teraz musimy zagrać dobry mecz z Salzburgiem, a potem będziemy rozmawiać o kolejnych rywalach - zaznacza "Kotor".