Werner Liczka

i

Autor: Piotr Gajek

Liczka podpowiada Legii. Tak musi zagrać ze Slavią

2021-08-26 19:33

Przed mistrzem Polski rewanż ze Slavią Praga w IV rundzie el. Ligi Europy. W pierwszym spotkaniu padł remis 2:2. - Jeśli Legia myśli o zwycięstwie i awansie do fazy grupowej to musi zagrać wyjątkowy mecz. Musi wspiąć się na wyżyny – przekonuje czeski trener Werner Liczka, który w przeszłości pracował w polskich klubach.

„Super Express”: - Duży był niedosyt w Czechach po remisie Slavii z Legią?

Werner Liczka: - Zacznę od tego, że wszyscy życzyli Slavii sukcesu w Lidze Mistrzów. Nie wyszło i z tego powodu jest duże rozczarowanie. Teraz zespół nie jest tak dobry jak w poprzednim sezonie. To był fantastyczny rok dla klubu, zakończony awansem do ćwierćfinału Ligi Europy. W lidze czeskiej drużyna notuje rekordy nieprzegranych meczów. Ostatnio mistrzowie Czech mieli dużo kontuzji. Nawet w takiej sytuacji w starciu z Legią Slavia pokazała, że jest groźna. Tyle że brakowało jej efektywności. Moim zdaniem zagrała na 60-70 procent możliwości.

- W poprzedniej kolejce ligi czeskiej Slavia rozbiła 4:0 Banik Ostrawa. W ten sposób pokazała moc przed rewanżem w Warszawie?

- To był bardzo dobry mecz i pierwszy sygnał, że zespół wraca na swój wysoki poziom. To była Slavia grająca agresywnie, biegająca i stwarzająca dużo okazji. Przy tym była efektywna. Najważniejsza sprawa to powrót dwóch obrońców. Wrócił Jan Boril, który leczył kontuzję. To walczak, ma duży wpływ na zespół, bo chce wygrywać. Drugi nieobecny to  Ondrej Kudela, który będzie rządził w defensywie. To dowódca, ważna postać w zespole. Jest kluczowy przy rozgrywaniu akcji i w konstrukcji ataku pozycyjnego. A do tego jest skuteczny pod bramką rywali.

Juranović o odejściu z Legii i transferze do Celtiku. Ten moment zapamięta na długo

- Jak pan ocenia występ Legii w Pradze?

- Mistrz Polski pokazał, że czuje się mocny w odbiorze piłki i przejściu do ataku. W tym elemencie legioniści byli szybcy, a sposoby rozwiązywania akcji były interesujące. Jeśli Legia chce mieć mecz pod kontrolą to musi posiadać piłkę, musi chcieć dominować. Tego mi brakowało. Klub z takimi możliwościami musi pokazać, że jest zdolny do tego. Widać, że piłkarze grający na bokach mają duże umiejętności i zaufanie trenera. Z dobrej strony pokazał się Mahir Emreli. Pozostali skupili się na uczciwej pracy, ale bez tego efektu wow.

- Co jest atutem mistrza Czech?

- Przygotowanie kondycyjne, ale to nie jest żadna niespodzianka. Slavia w poprzednich latach właśnie tym imponowała. Na dużej intensywności jej piłkarze są w stanie grać przez całe spotkanie.

- Komu daje pan większe szanse na awans?

- Moim zdaniem nie ma faworyta. O sukcesie może zdecydować nawet jedna bramka. Jestem przekonany, że kibice na Łazienkowskiej jak i w całej Polsce zobaczą o wiele lepszą Slavię od tej z meczu w Pradze. Jeśli Legia myśli o zwycięstwie i awansie do fazy grupowej Ligi Europy to musi zagrać wyjątkowy mecz. Musi wspiąć się na wyżyny. I to pod każdym względem. Mentalnym, kondycyjnym i piłkarskim.

Kamil Grosicki w Pogoni. Kogo najbardziej tym uszczęśliwił?

- Najlepszym strzelcem ligi czeskiej jest Ivan Schranz. Bramkarz Artur Boruc z kolegami z obrony powinien mieć go na oku?

- Ciekawy zawodnik, który teraz trafił do mistrza Czech. Jednak brakuje mu doświadczenia w europejskich pucharach. W pierwszym meczu zagrał przeciętnie. Ale w polu karnym jest groźny. W mojej ocenie w ciągu tego sezonu powinien się rozwinąć i będzie jeszcze lepszym napastnikiem.

- Jaki wyniki pan typuje?

- Jestem patriotą i oczekuję, że wygra Slavia. Myślę, że zaprocentuje doświadczenie z ostatnich sezonów w pucharach.

Mówi o nim cały świat. Yaw Yeboah w rozmowie z "SE" o szalonym golu i wiadomości od Guardioli

Najnowsze