Cierpiał niedługo po tym jak kibiców, którzy krytycznie oceniali jego grę, postanowił odesłać do konkurencji na drugi koniec krakowskich Błoń. W klubie najpierw się zagotowało na taką głupotę. Na Małeckiego nałożono karę finansową i odsunięto go od gry.
Ale przed Wisłą jest siedem meczów, które trzeba rozegrać w ciągu 18 dni i trener Robert Maaskant wzywa wszystkie ręce ( a raczej nogi) na pokład. Patryk Małecki trenuje z kolegami i wrócił do pełni zawodniczych praw. Kiedy znowu coś palnie?