Lata mijają, ale środowiska kibicowskie nie tracą na sile. Miłość do ukochanego klubu i jego barw jest często tak duża, że wygrywa z rozsądkiem. Jest to pierwszy krok na drodze do skandalu, do którego w końcu dochodzi. Nie inaczej było w Berlinie, gdzie w czwartek odbędzie się mecz miejscowego Unionu z Feyenoordem Rotterdam. Dwa tygodnie temu drużyny mierzyły się w Holandii, gdzie gospodarze wygrali 3:1. Zawodnikami niemieckiego zespołu są Tymoteusz Puchacz i Paweł Wszołek, którzy na grę liczą przede wszystkim w pucharach. Pierwszy z nich regularnie występuje w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy, choć wciąż nie zadebiutował w Bundeslidze. Reprezentant Polski był zamieszany w utratę jednego z goli w Rotterdamie, a w meczu ligowym nie usiadł nawet na ławce. Z kolei Wszołek zagrał ostatnio po raz pierwszy w oficjalnym spotkaniu Unionu. Miało to miejsce w dogrywce meczu 1/16 finału Pucharu Niemiec z SV Waldhof Mannheim. Ostatecznie były piłkarz Legii Warszawa pomógł drużynie awansować dalej, a z pewnością liczy też na minuty w Lidze Konferencji. Przed czwartkowym starciem z Feyenoordem głośniej zrobiło się jednak o kibicowskim wybryku.
Wstrząsające wyznanie byłego reprezentanta Polski. Wpadł w narkotykowe dno
Ostatnio w Polsce głośno było o awanturze kibiców przed meczem Albania - Polska w Tiranie:
Zamazany Mur Berliński
Goście przyjechali do stolicy Niemiec już w środę, co można było zauważyć na mieście. Niestety, głośno zrobiło się przede wszystkim o skandalicznym zachowaniu, którego dopuścili się na murach East Side Gallery. Jest to fragment Muru Berlińskiego o długości 1316 m, stworzony przez artystów z całego świata. Znajduje się niedaleko Dworca Wschodniego, a nietypową galerię tworzy ok. 106 obrazów. Holenderscy fani postanowili dołączyć do tego grona.
Wandale pomalowali fragment pomnika dla wolności sprayem, którym wykonali ogromny napis „Feyenoord”. Sprawą natychmiast zajęła się policja, a lokalny portal „rbb24.de” podał informację o zatrzymaniu w związku z tym dwóch Holendrów. Efekty ich wysiłku zaprezentował na Twitterze dziennikarz Thomas Sparrow. Z pewnością działania kibiców Feyenoordu podgrzały atmosferę przed czwartkowym meczem.