We wtorkowym meczu na Emirates Stadium zagrał Wojciech Szczęsny, który ostatnio pauzował za czerwoną kartkę. Piłkarze Anderlechtu, choć byli o włos od triumfu u siebie, w Londynie nie mieli już żadnych szans z Arsenalem... Tak się przynajmniej wydawało, gdyż w 60. minucie było już 3:0 dla "Kanonierów". Szczęsny nie zdołał jednak zachować czystego konta. Co gorsza, musiał także zapomnieć o trzech punktach! Goście trzykrotnie pokonali polskiego bramkarza, strzelając gola na wagę remisu w 90. minucie!
Premierowa wygrana Benfiki Lizbona. Danijel Subasić w końcu pokonany
Taki rezultat oznacza, że podopieczni Arsene'a Wengera nie są jeszcze pewni awansu. Aby go wywalczyć, potrzebują zwycięstwa na trudnym terenie w Stambule w następnej kolejce.
Arsenal Londyn - Anderlecht Bruksela 3:3 (2:0)
Bramki: Arteta 25 (k), Sanchez 29, Chamberlain 58 - Vanden Borre 61, 73 (k.), Mitrović 90
Arsenal: Wojciech Szczęsny - Calum Chambers, Per Mertesacker, Nacho Monreal, Kieran Gibbs - Mikel Arteta (62. Mathieu Flamini), Alex Oxlade-Chamberlain (83. Tomas Rosicky), Alexis Sanchez Aaron Ramsey, Santi Cazorla - Danny Welbeck (83. Lukas Podolski)
Anderlecht: Silvio Proto - Anthony Vanden Borre, Chancel Mbemba (54. Leander Dendoncker), Olivier Deschacht, Frank Acheampong - Youri Tielemans, Sacha Kljestan, Ibrahima Conte (46. Andy Kawaya), Dennis Praet, Andy Najar - Gohi Bi Cyriac (62. Aleksandar Mitrović)
W lepszych nastrojach z pewnością są Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek. Ich Borussia Dortmund, choć w Bundeslidze zawodzi, to w Lidze Mistrzów jest nie do ruszenia! Po czterech meczach zgromadziła komplet punktów i duża w tym zasługa prawego obrońcy reprezentacji Polski. Piszczek opuścił jedno spotkanie z powodu konutzji, ale w pozostałych zagrał rewelacyjnie. Ma na swoim koncie już trzy asysty.
Niestety, nie da się tego samego powiedzieć o Błaszczykowskim. Kapitan biało-czerwonych od dłuższego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi i wciąż czeka na swój pierwszy występ w tym sezonie. Na jego szczęście, w europejskich pucharach nie musi ratować swoich kolegów. BVB zanotowała już czwarte zwycięsto z rzędu, ogrywając na Signal Iduna Park Galatasaray Stambuł 4:1. Warto odnotować, że dortmundczycy stracili dopiero pierwszą bramkę w tegorocznej edycji LM, a Piszczek popisał się kapitalną asystą przy bramce Marco Reusa.
Borussia Dortmund - Galatasaray Stambuł 4:1 (1:0)
Bramki: Reus 39, Papastathopoulos 56, Immobile 74, Kaya 85 (s) - Balta 70
Borussia: Roman Weidenfeller - Łukasz Piszczek, Neven Subotić, Sokratis Papastathopoulos, Erik Durm - Sven Bender (85. Adrian Ramos), Sebastian Kehl - Henrich Mchitarian, Shinji Kagawa (63. Ilkay Gundogan), Marco Reus (71. Ciro Immobile) - Pierre-Emerick Aubameyang
Galatasaray: Fernando Muslera - Hakan Balta, Aurelien Chedjou, Semih Kaya, Tarik Camdal - Felipe Melo, Hamit Altintop (82. Yasin Oztekin), Blerim Dzemaili, Selcuk Inan, Umut Bulut (84. Burak Yilmaz), Wesley Sneijder
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail