"Super Express": - Czy w rewanżu też będzie pogrom rzymian?
Robert Lewandowski: - Na pewno oni będą grali uważniej w defensywie, żeby taka klęska się nie powtórzyła, będą do bólu konsekwentni w obronie. Wszystkie siły rzucą do defensywy, ale już nasza w tym głowa, żeby ich zasieki pokonać.
- To zwycięstwo w Rzymie to był pokaz siły Bayernu? Rywale powinni się teraz was bać?
- Z jednej strony tak, ale z drugiej - mecz meczowi nie jest równy. W Rzymie szybko padło dużo goli i rywale stracili wiarę w dobry rezultat. Rewanż będzie zupełnie inny.
- Jesteście na pierwszym miejscu w grupie z kompletem dziewięciu punktów. Dzięki temu zagracie na większym luzie?
- Wcale nie. Musimy zagrać najlepiej, jak tylko potrafimy. Kibice oczekują od nas tylko zwycięstw, a my chcemy je im zapewnić.
- Wizyta w Rzymie była dla ciebie podwójnie szczęśliwa. Strzeliłeś gola i byłeś na audiencji u papieża Franciszka. Jak wrażenia?
Robert Lewandowski nie będzie przekonywał Marco Reusa do transferu
- Fajne przeżycie, chociaż krótkie. Piękna chwila. Zresztą nie tylko dla mnie, ale też dla każdego z kolegów z Bayernu.
- Nie znalazłeś się w gronie nominowanych do tytułu najlepszego piłkarza świata 2014 roku. Jesteś zaskoczony?
- Spokojnie. Pamiętajmy, że niedawno były mistrzostwa świata, co odegrało przy tych wyborach dużą rolę. Mam jednak nadzieję, że za rok wszystko będzie już tak, jak powinno być (śmiech).
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail