Okazuje się, że "Lewy" w trakcie meczu nabawił się drobnego urazu. - Karnego miał strzelać Marco Reus, bo ja miałem problem z mięśniem i chciałem być w stu procentach sprawy w ostatnich minutach meczu. Myślałem więc, że do piłki podejdzie Niemiec, ale zobaczyłem, że ostatecznie piłkę bierze Guandogan, ale to nie ma znaczenia, bo gola strzeliliśmy - przyznał Lewandowski.
Polak stwierdził też, że Dante, który faulował przy rzucie karnym Reusa, powinien zostać upomniany przez arbitra. - Chyba Dante powinien dostać wtedy żółtą kartkę. Teoretycznie za takie faule jest zawsze żółta kartka. To byłaby jego druga karka, a więc w konsekwencji czerona. Teraz po meczu jednak nie ma co gdybać - dodał "Lewy".
PRZECZYTAJ TEŻ - BŁASZCZYKOWSKI PO FINALE: ZABRAKŁO BRAMKI I KONCENTRACJI
- Czy Bayern był lepszy? Nie wiem. Obie drużyny miały swoje sytuacje, ale czy był dużo lepszą drużyną to ciężko stwierdzić - podsumował polski snajper.