Pierwsza połowa rozpoczęła się podobnie jak mecz Celtiku z Legią w Warszawie. Po sześciu minutach do bramki rywali trafił Callum McGregor. Gospodarzom szybko udało się wyrównać straty. Do przerwy lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni, choć i Maribor miał kilka okazji. Tempo gry było naprawdę dobre i kibice ostrzyli sobie zęby przed drugą częścią gry.
Celtic Glasgow nie rozumie przepisów UEFA. ALE GAFA!
W drugiej części gry minimalne lepsze wrażenie sprawiała słoweńska drużyna. Obrońcy mistrza Szkocji byli bardzo niepewni, podobnie jak w dwumeczu z mistrzem Polskim. Goście kilka razy potrafili zaimponować szybkimi kontratakami, jednak nie stworzyli sobie żadnej stuprocentowej okazji do zdobycia bramki. Maribor swoich kilku także nie potrafił wykorzystać i spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem.
Dodatkowego smaczku rywalizacji dodał fakt, że w ekipie gospodarzy cały mecz rozegrał Marko Suler. To były zawodnik Legii Warszawa, która przegrała z Celtikiem "przy zielonym stoliku" w poprzedniej fazie rozgrywek. Łukasz Załuska przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych mistrza Szkocji.
Wynik 1:1 bardziej ucieszył gości z Glasgow, którym bramkowy remis przysporzył sporo uśmiechu po ostatnim gwizdku arbitra. Decydujący mecz we wtorek 26 sierpnia o godzinie 20:45 na Celtic Park.
NK Maribor - Celtic Glasgow 1:1 (1:1)
Bramki: Bohar 14 - McGregor 6
Maribor: Jasmin Handanović - Petar Stojanović, Aleksander Rajcević, Marko Suler, Mitja Viler - Dare Vrsic (73. Jean-Philippe Mendy), Zeljko Filipović, Amir Dervisević (81. Aleš Mertelj), Damjan Bohar (79. Sintayehu Sallallich) - Marcos Tavares, Agim Ibraimi
Celtic: Craig Gordon - Mikael Lustig, Jason Denayer, Virgil van Dijk, Emilio Izaguirre - Stefan Johansen, Charlie Mulgrew - Callum McGregor, Beram Kayal (87. Nir Biton), Jo Inge Berget (73. Efe Ambrose) - Anthony Stokes (80. Leigh Griffiths)
Żółte kartki: Filipović - McGregor, Lustig
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail