Finał Ligi Mistrzów 2013. Arjen Robben obrabował Polaków z marzeń
Korespondencja z Londynu|Przemysław Ofiara
2013-05-275:04
Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim!
Kiedy rozbrzmiał ostatni gwizdek sędziego, piłkarze Borussii załamani padli na murawę. Robert Lewandowski (25 l.) skrył twarz w dłoniach, a Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski (obaj 28 l.) ze łzami w oczach patrzyli na szaloną radość piłkarzy Bayernu, jakby nie mogąc uwierzyć, że w tak dramatycznych okolicznościach właśnie przegrali być może najważniejszy mecz w karierze. W finale Ligi Mistrzów Bayern pokonał 2:1 ekipę z Dortmundu. Decydującą bramkę strzelił w 89. minucie Arjen Robben (29 l.).
Przez pierwsze pół godziny dominowała Borussia, ale w bramce Bayernu cuda wyczyniał Manuel Neuer (27 l.), fenomenalnie broniąc strzały m.in. Błaszczykowskiego i Lewandowskiego. Później pasjonujący mecz się wyrównał, a końcówka należała już do Bawarczyków.
Kiedy wydawało się, że konieczna będzie dogrywka, Robben po wspaniałej akcji strzelił zwycięskiego gola. W ten sposób Holender zrehabilitował się za wpadkę sprzed roku. To przecież on był antybohaterem poprzedniego finału LM, gdy w dogrywce zmarnował "jedenastkę" (po karnych wygrała wtedy Chelsea).
