Od teraz "Lewy" ma 105 goli w Champions League. "Tylko" 24 bramki mniej od drugiego na liście wszech czasów Leo Messiego. Będący na szczycie listy Cristiano Ronaldo będzie trudny do dogonienia, Portugalczyk w barwach Manchesteru United, Realu Madryt i Juventusu strzelił w sumie 140, w ekipie z Turynu nie udało się jednak dobić mu do poziomu dziesięciu goli w Lidze Mistrzów w jednej edycji.
Marzenia o Złotej Piłce
Przed "Lewym" teraz inna misja: strzelić setnego gola w barwach FCB. Szansa już w sobotę w ligowym meczu z Leganes. – Chciałbym jak najszybciej przekroczyć barierę 100 bramek w barwach Barcelony i mam nadzieję, że to się już niebawem wydarzy – wyznał Lewandowski w rozmowie z Canal+.
ZOBACZ: Skandal w Chelsea przed meczem z Legią. Piłkarzowi skonfiskowano samochód
W łączeniu ze słynnym studiem CBS, gdzie zasiada m.in. Thierry Henry, jeden z jego idoli, dostał za to pytanie o marzenia o Złotej Piłce. – Nie rozumiem, dlaczego ludzie mówią o Złotej Piłce. Najpierw powinniśmy wykonać swoją pracę. Zostało jeszcze kilka meczów i to jest wyzwanie, przed którym stoimy – uciął stanowczo przed kamerami CBS Sports.
Robert Lewandowski strzelił w tym sezonie już 40 goli w barwach Barcelony. Potrzebował na to tylko 45 spotkań. Regularny jest od ponad dekady, a dwa razy został za to doceniony przez FIFA. Dwukrotnie zdobywał tytuł FIFA The Best, ale wciąż czeka na upragnioną Złotą Piłkę. W 2020 r. był faworytem do nagrody, ale plebiscyt skasowano z powodu pandemii.
ZOBACZ: Niesamowita seria Legii z klubami Premier League. O tym Chelsea może nie wiedzieć