Szkoleniowiec Barcelony mógł cieszyć się więc z awansu do finału. - To, że przetrwaliśmy grając w dziesiątkę, jest rzeczą niezwykłą - mówił z satysfakcją.
- Fantastyczny gol Essiena uwarunkował w pewien sposób cały mecz - uważa Guardiola. - W końcówce jednak to talent Andresa Iniesty rozstrzygnął rywalizację na naszą korzyść.
- Jesteśmy zadowoleni, bo wciąż mamy szanse na trzy trofea - podkreślał Guardiola, mając na myśli również mistrzostwo Hiszpanii i Puchar Króla.
Taktyka trenera Chelsea, Guusa Hiddinka zastosowana w pierwszym spotkaniu, zmusiła Josepa Guardiolę do rozważań nad tym, czym mógłby zaskoczyć przeciwnika w rewanżu na Stamford Bridge.
- Przed tym spotkaniem zastanawiałem się, czy nie zagrać trzema obrońcami, ale nigdy mi to nie wychodziło - z rozbrajającą szczerością przyznał Guardiola. - Należy pogratulować Chelsea. Jeśli chodzi o grę defensywną, to rozegrali dwie dobre połowy - ocenił.
W przeciwieństwie do skarżącego się na sędziowanie Guusa Hiddinka, Guardiola stwierdził, że nie widzi nic niecodziennego w pracy arbitra w tym spotkaniu.