Prażanie sprawili w stolicy Lombardii ogromną sensację. Długo wydawało się, że wywiozą z Włoch nawet komplet punktów, ale ostatecznie stanęło na remisie 1:1. Dla Interu, który wcześniej odniósł komplet wygranych w lidze - 4:0 z Lecce, 2:1 z Cagliari i 1:0 z Udinese - był to rezultat mocno niespodziewany, tak dla zespołu, jak i dla kibiców. I własnie to miało wywołać w mediolańskich szeregach tak wielkie napięcie, że omal nie doszło do fizycznego pojedynku pomiędzy dwoma graczami.
Jak relacjonuje portal calciomercato.com, w środę w ośrodku treningowym Nerazzurrich, a więc dzień po meczu, Lukaku narzekał w szatni na mało ofensywne podejście swoich kolegów do pojedynku. Te uwagi personalnie miał odebrać pomocnik zespołu, Brozović, który wdał się z Belgiem w mocną sprzeczkę. Wspomniany serwis uzupełnia, że utarczka mogłaby się przerodzić w starcie fizyczne gdyby nie fakt, że obu krewkich zawodników rozdzielili koledzy z drużyny.
Polecany artykuł:
Zupełnie inne w tej sprawie ma jednak środkowy defensor Interu, Stefan de Vrij. Holender w rozmowie ze SportMediaset skwitował: "Kto pisze i mówi o takich rzeczach, nie był nigdy w żadnej szatni. Nie ma nic do powiedzenia i do dodania".
Kolejne starcie w Lidze Mistrzów mediolańczycy rozegrają w środę, 2 października. Ich wyjazdowym rywalem będzie FC Barcelona.