Francuz wraz z Lionelem Messim i Samuelem Eto'o stanowią "wielką trójkę", która w tym sezonie strzeliła 71 ze 121 bramek zdobytych przez Barcę w La Liga i Lidze Mistrzów (65 z 94 w lidze i 16 z 27 w LM). Z całą pewnością cała trójka pojawi się na boisku w meczu przeciwko Chelsea w półfinale Champions League we wtorek.
Henry przekonuje, że Messi jest w stanie "wkręcić w ziemię" obronę "The Blues" oraz że gra z pozycji faworyta jest dla Barcy naturalna. - Dla nas nie stanowi problemu, że jesteśmy uważani za faworytów. Akceptujemy to i chcemy udowodnić, że zasługujemy na finał. Menedżer Chelsea, Guus Hiddink, to świetny taktyk, więc nie będzie łatwo. Musimy być dużo przy piłce, a wtedy możemy pokonać każdego - uważa były napastnik Arsenalu.
- Jak dla mnie Messi jest bez wątpienia numerem jeden na świecie. Jeśli zagra tak jak potrafi najlepiej, to doprowadzi obrońców "The Blues" do szaleństwa. Lecz nie tylko on stanowi o naszej sile. Piłkarze tacy jak Xavi czy Iniesta, to także wyjątkowi zawodnicy - dodał Henry.
- Pokonałem już Chelsea, gdy grałem w barwach Arsenalu i teraz chcę dokonać tego samego z Barcą. Marzę o wygraniu Ligi Mistrzów. Teraz mam na to wielką szansę i jej nie zmarnuję - zakończył.
Henry: Messi doprowadzi obronę Chelsea do szaleństwa
2009-04-28
17:11
Napastnik Barcelony, Thierry Henry, stwierdził, że siła ofensywna "Blaugrany" jest w stanie "rozerwać" każdą obronę na świecie.