Jan Tomaszewski: Xavi popełnił wielki błąd!
Kluczowym momentem meczu była czerwona kartka, jaką w 29. minucie obejrzał Ronald Araujo. Barcelona prowadziła wówczas 1:0, a w dwumeczu 4:2. Xavi zdjął z boiska Lamine Yamala, by wpuścić dodatkowego obrońcę. Zdaniem Tomaszewskiego był to kardynalny błąd.
- Nie zdejmuje się zawodnika, który jest najszybszy na boisku! - grzmi Tomaszewski. - Proszę państwa, wynik był 4:2 a nie 1:0! Wcale nie trzeba strzelać goli, a utrzymać ten rezultat. Moim zdaniem Xavi powinien zdjąć Roberta, a nie Yamala, który jest młodszy, szybszy, bardziej dynamiczny. Po przerwie Barcelona wyszła i sama nie wiedziała, co ma grać. PSG atakowało, bo co innego miało robić? Szkoda, że po drodze Lewandowski nie zblokował strzału Vitinhy (gol na 1:2 – red.). Jestem przekonany, że Yamal przy swojej dynamice, do takiej piłki by zdążył – zaznacza Tomaszewski, który ma już dość Xaviego.
- Xavi rozkładał ręce, nie wiem dlaczego. Kopał symbol Ligi Mistrzów. Tak się nie zachowuje trener, bo ta nerwowość przechodzi nie tylko na sztab szkoleniowy, ale i na drużynę. Ktoś powinien być zwolniony, być kozłem ofiarnym. I powinien być to albo Xavi, albo prezes Laporta. Obawiam się jednak, że zrzucą winę na Roberta Lewandowskiego, który nie grał bardzo dobrze, ale udowodnił, że jest wartościowym piłkarzem. Co Robert tutaj jest winny? Grał tak samo, jak w Paryżu. Wtedy wszyscy mówili, że był ojcem zwycięstwa. A w rewanżu cała Barcelona grała boską piłkę: jeden Bóg wie, co chcieli osiągnąć. Nie wiem, czy sam Xavi teraz nie zrzuci tej porażki na Roberta, bo będzie chciał się wybielić – obawia się Tomaszewski.
Do momentu czerwonej kartki Araujo nic nie zapowiadało dramatu Barcelony. W „10” jednak Duma Katalonii nie była w stanie stawić czoła nacierającym wściekle graczom PSG.
- Xavi wkurzał się na tę czerwoną kartkę, co było śmieszne. A co miał zrobić sędzia? Wręczyć mu nagrodę? Zawodnik PSG wychodził sam na sam z bramkarzem! Rzutu karnego nie było, bo sytuacja miała miejsce przed polem karnym. Ale czerwona oczywista? Xavi mówi, że po takim faulu zawodnik nie powinien być wyrzucony. To po jakim? W przepisach wyraźnie jest, że jeśli zawodnik wychodzi sam na sam i zostaje sfaulowany, to ten, który to zrobił, otrzymuje czerwoną kartkę – kończy Tomaszewski.
W drugim wtorkowym meczu Borussia pokonała Atletico Madryt 4:2 (1. mecz 1:2) i to ona zagra w półfinale z PSG.