Po zwycięstwie w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z PSG 3:2 i bramce już na początku rewanżu, FC Barcelona prowadziła z francuską ekipą aż 4:2. Po czerwonej kartce dla Ronalda Araujo, ekipa prowadzona przez trenera Xaviego posypała się jak domek z kart. Kolejne bramki PSG sprawiły, że najpierw "Paryżanie" wyrównali stan rywalizacji, a później wbili "Blaugranie" jeszcze dwa dodatkowe gole i wygrali ostatecznie 4:6. Na krótki wpis po meczu zdecydował się Robert Lewandowski, czym wywołał prawdziwą lawinę w mediach społecznościowych. Po kompromitacji Barcelony nie mogło również zabraknąć specjalnego łączenia Jana Tomaszewskiego z "Super Expressem", który wyrazi swoją opinię na temat tego, co działo się murawie oraz występu kapitana reprezentacji Polski, który w dwumeczu z PSG ani razu nie wpisał się na listę strzelców, za co był krytykowany w hiszpańskiej prasie.
Jan Tomaszewski niejednokrotnie już udowadniał, że potrafi w kąśliwy sposób skomentować kolejne występy poszczególnych zawodników reprezentacji Polski, w tym oczywiście również Roberta Lewandowskiego. Po kompromitacji Barcelony i odpadnięciu "Blaugrany" Z Ligi Mistrzów można było spodziewać się, że legendarny bramkarz nie zostawi suchej nitki na ekipie prowadzonej przez trenera Xaviego i tak się też stało. Legendarny bramkarz nie miał litości m.in. dla trenera, który otrzymał świetnych zawodników i pełną swobodę pracy, jednak nie podołał wyzwaniu. Zobaczcie łączenie z Janem Tomaszewskim w materiale wideo powyżej.