Robert Lewandowski przez 8 lat gry w Bayernie Monachium stał się legendą tego klubu. Osiągnął z nim wszystko, co było do osiągnięcia w piłce klubowej oraz pobił wiele rekordów, w tym uważany za niemożliwy do pobicia rekord Gerda Muellera w liczbie bramek strzelonych w jednym sezonie. Latem 2022 roku Lewandowski postanowił jednak opuścić „Die Roten”, co zostało skrytykowane przez wielu ekspertów i kibiców, i trudno im się dziwić. Niektórzy wciąż nie mogą wybaczyć Lewandowskiemu, że odszedł, lub śmieją się z niego, że podjął złą decyzję. Tym razem polem do takich komentarzy było zdjęcie, jakie udostępnił on w mediach społecznościowych.
Bayern wygrał z PSG i gra dalej. Lewandowski wspierał były klub
W 1/8 finału Ligi Mistrzów Bayern Monachium trafił na PSG – klub, z którym w ostatnich latach dość często mierzył się w tych rozgrywkach. W 2020 roku Bayern pokonał PSG w finale Ligi Mistrzów. Rok później trafiły one na siebie w ćwierćfinale i wówczas lepszy okazał się zespół z Paryża. Teraz los skojarzył te kluby już na etapie 1/8 finału i ponownie los odwrócił się na korzyść Bawarczyków.
W pierwszym meczu Bayern wygrał 1:0, a w drugim starciu przypieczętował awans zwycięstwem 2:0. W mediach społecznościowych Robert Lewandowski ujawnił, że oglądał mecz swojej byłej drużyny i wspierał ją w walce z paryżanami. Na swoim profilu na Twitterze Bayern Monachium podziękował Polakowi za wsparcie i podobnie zrobiła część kibiców. Inni postanowili jednak szydzić z naszego napastnika.
"To gorzkie, jeśli możesz doświadczyć Ligi Mistrzów tylko w telewizji. Nadal mógłbyś w niej występować, gdybyś grał we właściwym klubie", "Ciągle nie zapomnieliśmy mu tego, że odszedł", "Choupo-Moting jest lepszy od Lewandowskiego", „Lewy chce wrócić” - czytamy w niektórych wpisach od kibiców.