- Nie boimy się Zenitu. Wiem, że wydali na wzmocnienia ponad 40 milionów euro, a my tylko trzy miliony, ale pieniądze nie grają. Zobaczycie, że na boisku różnica między nami będzie mniejsza niż między klubowymi budżetami - mówił "Super Expressowi" Jeleń jeszcze przed pierwszym meczem.
Miał rację, w Rosji Auxerre przegrało tylko 0:1, ale wczoraj z nawiązką odrobiło straty. Rosjanie liczyli przede wszystkim na napastnika Aleksandra Kierżakowa, który w pierwszym meczu pokonał bramkarza Auxerre, strzelając swoją setną bramkę dla Zenitu.
- Mam nadzieję, że w rewanżu strzelę gola numer 101 - odgrażał się Kierżakow. I choć był bardzo niebezpieczny, to na szczęście bramki nie zdobył. Wynik otworzył obrońca Auxerre, Hengbart, a decydującego gola, pięknym strzałem z półwoleja, zdobył Ireneusz Jeleń. Ile jest warta bramka Polaka?
Dokładnie 3,1 miliona euro, bo tyle dostanie Auxerre za sam awans do Ligi Mistrzów. Do tego dojdą bonusy za rozegrane mecze, bez względu na ich wyniki.
Wczoraj wieczorem Jeleń zadecydował nie tylko o przyszłości Auxerre, ale i swojej. Gdyby francuski zespół odpadł, to Polak rozważyłby transfer do innego klubu. Awans do Ligi Mistrzów kończy jednak wszelkie spekulacje transferowe. Irek zostanie w klubie i będzie śrubował swój strzelecki rekord. Wczoraj strzelił swoją 55. bramkę dla Auxerre. Nikt nie ma wątpliwości, że wkrótce padną kolejne.
- Od zawsze marzyłem o Lidze Mistrzów. To jeden z najważniejszych celów na resztę mojej kariery - powtarzał nam od dawna Jeleń. Wczoraj sam zadbał o to, żeby ten cel został spełniony.
W Burgundii, której stolicą jest Auxerre, zaczęło się wczoraj wielkie święto. Milionerzy z Sankt Petersburga muszą się obejść smakiem i zadowolić Ligą Europejską. Po dwóch czerwonych kartkach Rosjanie kończyli mecz w dziewiątkę. Smutni, pokonani, zrezygnowani. Do rozpaczy doprowadził ich Polak. Jego nazwisko zapamiętają na bardzo długo.
Zobacz bramkę Jelenia: