Dziennik „Ekstra Bladet” pisze, że choć Grabara pięciokrotnie wyciągał piłkę z siatki we wtorkowym starciu w Pradze ze Spartą, to popisał się kilkoma kluczowymi interwencjami, a przede wszystkim dwukrotnie nie pozwolił się pokonać w serii rzutów karnych. Gazeta cytuje obrońcę mistrza Danii Nicolaia Boilesena, który przekazał, że przed konkursem jedenastek 24-letni Polak uspokajał kolegów i zapewniał, że mogą czuć się bezpieczni.
Grabara to bramkarz klasy światowej
– Mamy bramkarza, który w moich oczach jest zawodnikiem światowej klasy. Kamil obiecał nam, że będzie bezpiecznie, gdy już dojdzie do rzutów karnych. Miał rację – powiedział Boilesen.
Zdaniem polskiego bohatera FCK bronienie karnych nie jest wcale tak trudne, jak się powszechnie uważa. – To o wiele łatwiejsze niż się wydaje. Wiedziałem, gdzie ich zawodnicy będą strzelać, więc byłem pewien, że jeśli my strzelimy co najmniej cztery z pięciu, to wygramy – przyznał Grabara, którego z 11 metrów nie potrafili pokonać Ladislav Krejci i występujący w Sparcie Duńczyk Asger Soerensen. – Jeszcze jeden strzał miałem na rękawicy, ale piłka wpadła do siatki, więc mogło być jeszcze lepiej – dodał Polak.
„Mecz zapowiadał się ekscytująco, ale skala emocji przerosła wszelkie oczekiwania” – skomentowano w telewizyjnym kanale TV2.
Dramat, thriller
Publiczne radio relację ze stolicy Czech zatytułowało: „Dramat z mnóstwem goli. FC Kopenhaga przybliżył się do Ligi Mistrzów”. Z kolei dziennik „Politiken” pisał, że duńska drużyna „wygrała w karnych thriller w Pradze”. „To było pełne dramatu 120 minut futbolu w stolicy Czech. A później jeszcze karne” – podkreślono.
Mecze częstochowian z FC Kopenhaga odbędą się 22 i 30 sierpnia o godz. 21. Pierwszy w Sosnowcu, gdzie mistrz Polski będzie podejmował już wszystkich pucharowych rywali.