To nie był porywający mecz. Pięknych akcji, wielu strzałów i parad bramkarskich było mało. Kibice byli głównie świadkami walki w środku pola i dyscypliny taktycznej. Pierwsza połowa należała do FFC, ale paryżanki dzięki jednej dobrej akcji, także strzeliły gola.
Katarzyna Kiedrzynek jak Jerzy Dudek? Dziś walczy o triumf w Lidze Mistrzów!
Po przerwie mecz się wyrównał, a kiedy wydawało się, że dojdzie do dogrywki, Mandy Islacker w doliczonym czasie gry strzeliła gola dającego zwycięstwo. - Czuję się cudownie. To chyba najważniejsza bramka w mojej karierze. Robiłam wszystko żeby jeszcze przed dogrywką tego goa strzelić. Udało się - powiedziała po meczu szczęśliwa Islacker.
FFC Frankfurt - Paris Saint-Germain 2:1 (1:1)
Bramki: Sasić 32, Islacker 90+ - Delie 40