Piłkarze Liverpoolu znakomicie bawili się na szczycie autokaru, który wiózł ich ulicami miasta, gdzie zgromadzili się kibice. Niewiele brakowało, a z autokaru wypadłby Juergen Klopp, który nie spodziewał się, że akurat w tym momencie pojazd ruszy. Trenera The Reds gwałtownie przechyliło, ale na szczęście utrzymał się na dachu.
Trofeum za triumf w Champions League wylądowało na Anfield Road po wielu latach przerwy. Nic dziwnego, że szalona zabawa na ulicach Liverpoolu trwała dziesiątki godzin, w trakcie których kibice wypili dziesiątki tysięcy litrów alkoholu.
Podopieczni Juergena Kloppa wygrali 2:0 z Tottenhamem Hotspur. Wielkie kontrowersje wzbudził rzut karny, po którym wynik meczu otworzył Mohamed Salah. Dzieła dopełnił Divock Origi. Złośliwi twierdzą, że najciekawszym wydarzeniem spotkania było wbiegnięcie półnagiej kobiety na murawę.