Kolejne problemy AS Monaco. Właściciel aresztowany pod zarzutem korupcji

Piętnaście meczów bez zwycięstwa, przedostatnia pozycja w Ligue 1 oraz niemal przekreślone szanse na dalszą grę w europejskich pucharach. Tak przedstawia się obecny bilans wicemistrzów Francji. AS Monaco ostatnią wygraną i w zasadzie jedyną w tym sezonie odnotowało 11 sierpnia w pierwszej kolejce ligi francuskiej z Nantes.

Sytuacja nie zmieniła się również po zwolnieniu Leonardo Jardima i zatrudnieniu na stanowisku trenera Thierry'ego Henry. Kolejnego blamażu klub z Księstwa doznał we wtorek. Na własnym stadionie przegrał aż 0:4 z Clube Brugge. Piłkarzom AS Monaco na pewno nie pomogły wydarzenia sprzed meczu.

Rano, na wniosek władz Monako, aresztowany został właściciel klubu, Dymitrij Rybołowlew. Zarzuty stawiane rosyjskiemu miliarderowi to, jak donoszą francuskie media, korupcja oraz aktywny i pasywny handel wpływami. Przeszukana została jego posiadłość "La Belle Epoque". Wszystko powiązane jest z aferą nazwaną we Francji "Monacogate".

Oligarcha miał mieć bliskie powiązania z najważniejszymi politykami oraz wymiarem sprawiedliwości w Księstwie. Po ujawnieniu sprawy w wrześniu przez "Le Monde" do dymisji podał się minister sprawiedliwości Philippe Narmino. Według ustaleń miał się on spotykać z Rybołowlewem w jego posesji i dostawać drogie prezenty.

Śledczy mieli znaleźć całą siatkę powiązań Rosjanina. Wskazywały na to wiadomości w jego telefonie. Wpływy jakie udało się zdobyć właścicielowi AS Monaco miały być wykorzystywane do nielegalnych celów. Rybołowlew wcześniej oskarżany był o złamanie zasady Finansowego Fair Play w 2014 roku. Klub zdementował te informacje.