Mecz Atalanta Bergamo - Manchester City miał dość dramatyczny przebieg. Faworyzowana ekipa z Premier League już w 7. minucie objęła prowadzenie i wydawało się, że zgodnie z oczekiwaniami wróci z Włoch z kompletem punktów. W 43. minucie "The Citizens" mieli wyborną okazję na podwyższenie rezultatu, ale z rzutu karnego pomylił się Gabriel Jesus. Pep Guardiola w przerwie musiał zdecydować się na istotną zmianę. Postanowił nie ryzykować zdrowia bramkarza Edersona, który narzekał na delikatny ból. W jego miejsce między słupkami pojawił się na drugą połowę Claudio Bravo. Po czterech minutach Chilijczyk skapitulował i ku uciesze miejscowej publiki Atalanta doprowadziła do remisu z potentatem. Po raz kolejny piłkarze gospodarzy poczuli krew na dziewięć minut przed końcem. Wtedy to Bravo dostał czerwoną kartkę za nieczystą interwencję poza swoim polem karnym. Guardioli zaczął walić się grunt pod nogami. Musiał bowiem do bramki posłać obrońcę. Kyle Walker przywdział trykot golkipera, zapiął rękawice i już po chwili został sprawdzony. Uderzenie z rzutu wolnego leciało prosto w jego ręce, ale nie zachował się zbyt pewnie. Ostatecznie jednak wyszedł z opresji obronną ręką, a jego zespół dowiózł remis do końcowego gwizdka.
KOMICZNA sytuacja w meczu LM. Zawodnik z pola stanął na bramce i piłka parzyła go jak wrzątek [WIDEO]
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas środowego starcia fazy grupowej Ligi Mistrzów Atalanta Bergamo - Manchester City. W 81. minucie z boiska został wyrzucony golkiper przyjezdnych Claudio Bravo. Na nieszczęście Pepa Guardioli zawodnik rodem z Chile w przerwie zastąpił innego golkipera - Edersona. Hiszpański menedżer nie miał już na ławce kolejnego podopiecznego na tę pozycję i między słupkami musiał stanąć obrońca Kyle Walker.