Spotkanie Legia Warszawa - Cork City nie zapowiadało się na wielkie i wyrównane widowisko. Mistrzowie Polski na papierze dysponują znacznie silniejszym składem niż poniedziałkowy przeciwnik z Irlandii. Potwierdzili to w pierwszej odsłonie rywalizacji w eliminacjach fazy grupowej Ligi Mistrzów. Podopieczni Deana Klafuricia pokonali Cork City na jego boisku 1:0. Strzelcem jedynego gola, ale wyjątkowej urody, był Michał Kucharczyk. Legioniście we wtorek chcieli także odzyskać zaufanie kibiców. To zostało nadszarpnięte po pierwszym spotkaniu o stawkę przy Łazienkowskiej w nowym sezonie. W miniony weekend warszawianie podejmowali Arkę Gdynia, a stawką starcia był Superpuchar Polski. Legia nikogo na kolana nie rzuciła i przegrała 2:3, tracąc szansę na pierwsze trofeum w kampanii 2018/19. W rewanżu z Cork City chciała więc pokazać, że był to tylko wypadek przy pracy.
Z wysokości trybun spotkanie Legii z Cork City oglądała Iga Świątek, która w weekend wygrała juniorski Wimbledon. Kibice z Warszawy powitali ją głośnymi brawami. Fani jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wsparli także Arkadiusza Malarza, któremu kilka dni temu zmarł ojciec. Od pierwszych minut mistrzowie Polski zdecydowanie przeważali. Nie potrafili jednak swojej dominacji przekuć na sytuacje strzeleckie. Nie licząc niecelnego uderzenia Michała Kucharczyka, do 27. minuty na murawie działo się niewiele. Wtedy to właśnie błąd popełnił golkiper gości Cherrie. Minął się z piłką, którą do środka dograł Cafu. Tam czekał Jose Kante i nowy nabytek Legii nie miał żadnych problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce. Stracony gol wcale nie zmienił taktyki gości, którzy dalej skupiali się na obronie okolic swojego pola karnego. Podopieczni Deana Klafuricia nie mogli znaleźć na to recepty i do szatni zeszli z minimalnym prowadzeniem 1:0.
Druga połowa zaczęła się niespodziewanie. Do głosu doszli bowiem piłkarze Cork City. Mieli nawet kilka dogodnych okazji, by doprowadzić do wyrównania. Za każdym razem czegoś jednak im brakowało. Ich marzenia o korzystnym rezultacie w stolicy Polski umarły w 73. minucie, gdy pewnie rzut karny wykonał Miroslav Radović. Serb chwilę wcześniej sam był faulowany przez rywala i postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Tuż przed zakończeniem meczu gola na 3:0 dorzucił Carlitos. Hiszpan wykorzystał sytuację sam na sam i zdobył debiutancką bramkę dla stołecznej ekipy. Mimo zwycięstwa 3:0, trzeba jasno powiedzieć, że forma warszawian wciąż jest wakacyjna, a piłkarze w dalszym ciągu uczą się ustawienia 3-5-2. W starciu z mocnieszym rywalem mistrzowie Polski mogą mieć większe problemy. W kolejnej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Legia zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu Żrinjski Mostar - Spartak Trnawa. W pierwszym spotkaniu Słowacy wygrali u siebie 1:0.
Legia Warszawa - Cork City 3:0 (1:0)
Bramki: Jose Kante 27, Miroslav Radović 73 (k), Carlitos 89
Legia: Malarz - Remy, Astiz, Wieteska (69. Antolić) - Cafu, Mączyński - Vesović, Kucharczyk (46. Hlousek), Nagy - Kante (65. Carlitos), Radović
Cork: Cherrie - Beattie (79. Kane), Delaney, McLoughlin, Griffin - Buckley, McCormack, Keohane - Sheppard, Cummins (79. O'Hanlon), McNamee (79. Sadlier)
Żółta kartka: Astiz