Erling Haaland w Salzburgu, potem w Borussii Dortmund, a obecnie w Manchesterze City pokazuje, że już w najbliższych sezonach poważnie włączy się do walki o Złotą Piłkę. Bo przy takich statystykach i grze Norwega musi się to wydarzyć prędzej czy później. W barwach "The Citizens" Haaland zachwyca i bramki zdobywa jak na zawołanie, czego potwierdzeniem było wtorkowe spotkanie w Lidze Mistrzów przeciwko RB Lipsk.
Kosmiczny występ Haalanda. Wyrównał niesamowity rekord
Manchester City w pierwszym meczu z niemiecką ekipą miał pewne problemy, ale na własnym terenie już od przerwy wyjaśnił losy dwumeczu i prowadził 3:0. Najwięcej mówi się jednak właśnie o Haalandzie. Norweg w 63. minucie opuścił boisko, ale kilka minut wcześniej zdobył piątego gola w spotkaniu. Na listę strzelców wpisywał się w 22., 24., 45., 53. oraz 57. minucie. Pięć bramek w Lidze Mistrzów w jednym spotkaniu zdobyło dotychczas tylko dwóch zawodników.
Był to Leo Messi w 2014 roku w starciu z Bayerem Leverkusen, a dwa lata wcześniej dokonał tego Adriano przeciwko Bate Borysów. Ciekawe jest również to, że Haaland w wieku 22 lat ma już więcej bramek w Lidze Mistrzów niż Luis Suarez, Ryan Giggs, czy Patrick Kluivert, a więc piłkarzy doskonale znanych na całym świecie. Niewykluczone, że Norweg niebawem wyśrubuje wszelkie rekordy i na szczycie tabeli wszech czasów będzie przez wiele lat.