Paradoksalnie w Barcelonie więcej goli strzelili piłkarze Romy. Cóż z tego, skoro dwa z trzech trafień były golami samobójczymi. W 38. minucie własnego bramkarza pokonał Daniele De Rossi, który na 16. metrze próbował interweniować przy zagraniu Andresa Iniesty do Leo Messiego. Po przerwie pecha miał Kostas Manolas. Grecki defensor ryzykował interwencję wślizgiem blisko własnej bramki. Trącona przez niego piłka odbiła się od słupka i wróciła pod nogi zawodnika Romy. Tyle, że ten nie zdołał wstać z murawy i odbita od niego futbolówka wpadła do siatki bramki Alissona.
Barcelona prowadziła 2:0 po dwóch trafieniach samobójczych. Podwyższył Gerard Pique, który zapędził się pod bramkę przeciwnika i dobił strzał Luisa Suareza. W 80. minucie cień nadziei przed rewanżem dał Włochom Edin Dzeko. Rzymianie skomplikowali jednak swoją sytuację w samej końcówce, bo dali sobie strzelić czwartego gola. Jego autorem był Luis Suarez, który sprawił, że do włoskiej stolicy Barcelona pojedzie, by bronić trzybramkowej zaliczki.
HIGHLIGHTS: Barcelona 4-1 Roma.
— Will (@MessiMastrcIass) April 4, 2018
Barça bring a three goal advantage to Rome despite conceding a late away goal. One foot in the semifinals for Valverde’s men. pic.twitter.com/gPnmnFoXDE