Początek spotkania, a w zasadzie cała pierwsza polowa nie wskazywała, że spotkanie zakończy się tak wysoką wygraną którejś z drużyn. Przez całe czterdzieści pięć minut kibice zgromadzeni na Signal Iduna Park zobaczyli zaledwie dwa celne strzały w wykonaniu Alexa Wistela.
Ale jedno z nich przyniosło bramkę gospodarzom. Przy drugiej próbie Belga z dystansu piłka odbiła się od obrońcy Atletico, czym zmyliła Jana Oblaka i wpadła do siatki. Rywalizacja rozkręciła się na dobre dopiero po przerwie. Podopieczni Diego Simeone ruszyli do ataków, chcąc jak najszybciej odrobić straty.
Obrona Borussii spisywała się jednak doskonale i nie pozwoliła rywalom na zdobycie nawet jednej bramki. Zespół z Dortumndu zdołał natomiast strzelić jeszcze trzy gole. Najpierw po błyskawicznym kontrataku Achfar Hakimi wyłożył w polu karnym piłkę Raphaelowi Guerreiro, który nie miał problemów z pokonaniem Oblaka.
W niemal podobnych okolicznościach padł również trzeci gol. Hakimi niemal od połowy boiska pędził sam na bramkę Atletico i gdy wydawało się, że może strzelać, podał do Jadona Sancho, który umieścił futbolówkę w pustej bramce. Wynik spotkania ustalił Guerreiro, który wykorzystał katastrofalny błąd Filipe Luis.