Zenit zagrał w Portugalii w 1. kolejce rozgrywek. Wtedy Benfica musiała uznać jego wyższość, przegrywając 0:2. Nic dziwnego, że "O Glorioso" chcieli zrobić wszystko, by wygrać na trudnym, rosyjskim terenie. Tym bardziej, że trzy punkty postawiłyby ich w dobrej sytuacji przed ostatnią serią gier.
Leo Messi i jego WSZYSTKIE gole w Lidze Mistrzów [WIDEO]
Od początku byliśmy świadkami twardego i wyrównanego meczu. W pierwszej połowie arbiter pokazał aż sześć żółtych kartek i wydawało się, że niemal pewnym jest, że zespoły nie dokończą spotkania w kompletnych składach. W drugiej połowie obraz gry nieco się jednak zmienił i sędzia pokazał tylko jeden kartonik. W doliczonym czasie ukarany został Luisao i wcześniejsze prognozy sprawdziły się - była to jego druga żółta kartka. Wcześniej, w 79. minucie, do siatki gości trafił Danny i zagwarantował zwycięstwo Zenitowi.
Rosjanie do tej pory wygrali dwa mecze w grupie. Co ciekawe, dwa razy okazywali się lepsi od Benfiki, która nie ma już szans na awans do dalszych gier.
Zenit Sankt Petersburg - Benfica Lizbona 1:0 (0:0)
Bramka: Danny 79
Zenit: Jurij Łodygin – Aleksandr Aniukow, Ezequiel Garay, Nicolas Lombaerts (23. Luis Neto), Domenico Criscito – Javi García (58. Wiktor Fajzulin), Axel Witsel, Aleksandr Riazancew (64. Oleg Szatow), Danny, Hulk – Salomon Rondón
Benfica: Júlio César – Luisao, Maxi Pereira, Jardel, Andre Almeida – Andreas Samaris (81. Ola John), Enzo Perez, Talisca (70. Derley) – Nicolas Gaitán, Lima, Eduardo Salvio
Żółte kartki: Neto, Hulk, Criscito - Almeida, Samaris
Czerwona kartka: Luisao (90., za dwie żółte)
Gdyby Bayer Leverkusen pokonał AS Monaco to zapewniłby sobie 1. miejsce w tabeli grupy C na koniec fazy grupowej Ligi Mistrzów. Kibice "Aptekarzy" spodziewali się więc, że ich pupile zrobią wszystko, by schodzić z boiska z uśmiechem na ustach.
Josep Guardiola: Mój zespół grał gów...
Faktycznie, Niemcy od początku narzucili swoje warunki i raz po raz atakowali bramkę przyjezdnych. Do przerwy nie udało im się jednak strzelić gola i byli pod coraz większą presją. Po przerwie wciąż przeważał Bayer, ale do siatki trafili goście. W 72. minucie Lucas Ocampos po dośrodkowaniu Nabila Dirara nie dał szans Berndowi Leno.
Sebastian Boenisch przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych gospodarzy. W grupie C prowadzi Leverkusen z dziewięcioma punktami na koncie. Drugie miejsce zajmuje Monaco, które ma "oczko" mniej. O awans bije się także Zenit z siedmioma punktami w pięciu meczach.
Bayer Leverkusen - AS Monaco 0:1 (0:0)
Bramka: Ocampos 72
Bayer: Bernd Leno – Wendell, Emir Spahić, Omer Toprak, Giulio Donati – Son Heung-min (59. Josip Drmić), Gonzalo Castro, Lars Bender (76. Simon Rolfes), Karim Bellarabi (76. Julian Brandt) – Hakan Calhanoglu, Stefan Kiessling
Monaco: Danijel Subasić – Elderson Echiejile, Aymen Abdennour, Ricardo Carvalho, Andrea Raggi – Tiemoue Bakayoko, Jeremy Toulalan, Joao Moutinho – Yannick Ferreira Carrasco (70. Lucas Ocampos), Dimitar Berbatov (90. Lacina Traore), Nabil Dirar (82. Fabinho)
Żółte kartki: Spahić - Carvalho
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail