Duża część kibiców i ekspertów nie wierzyła w Bayern po porażce 1:3 w Portugalii. Jednak na Allianz Arena od pierwszych minut dominował mistrz Niemiec. Zaczęło się od słupka po strzale Lewandowskiego, ale potem Bawarczycy już raczej nie pudłowali. Wynik 6:1 nie pozostawia żadnych wątpliwości, kto zasługuje na grę w półfinale.
Najlepszym (obok Thomasa Muellera) piłkarzem Bayernu był Lewandowski. Świetnie rozgrywał, a pod bramką Porto był zabójczo skuteczny. Najpierw zanotował gola głową, a później - pięknym, mierzonym strzałem przy samym słupku.
Przeczytaj: Robert Lewandowski ZACHWYCONY meczem z Porto: To było prawdziwe SZALEŃSTWO [WIDEO]
Przed przerwą zagraliśmy niesamowitą piłkę. To było niezwykłe. Szalony wieczór - stwierdził Lewandowski.
Polski napastnik ma już na koncie 22 bramki w Lidze Mistrzów (w całej karierze). Awansował tym samym na 33. miejsce w klasyfikacji strzelców wszech czasów (wyprzedził Stevena Gerrarda, Serhija Rebrowa i Claudio Pizarro).
Zobacz: Bayern - Porto: Zobacz piękne GOLE Roberta Lewandowskiego! [WIDEO]
Szczęśliwy był również trener Pep Guardiola. Nawet pomimo że miał problemy ze... spodniami. Po jednym z bardziej gwałtownych ruchów materiał na nogawce nie wytrzymał i pękł w szwie. Hiszpan starał się zakrywać wstydliwy fragment, ale pochłonięty meczowymi emocjami raz po raz o tym zapominał i cały świat oglądał kawałek jego nogi i bokserek.
W drugim ćwierćfinale Barcelona pokonała PSG 2:0 (1. mecz 3:1, awans Barcelona).