Rossoneri wygrali z BATE Borysow tylko 2:0, goście mieli sporo okazji do zdobycia bramek, ale ich nie wykorzystali. Milan też dlugo nie mógł trafić i dopiero Ibrahimović w 33 min. przełamał tę niemoc. Drugi gol, Boatenga, padł po przerwie.
Trzeba przyznać, że ładny. Choć bramka zdobyta przez Roberta Lewandowskiego w Pireusie też nie należy do najbrzydszych. Kto ma ochotę niech porówna.