Gdy większość futbolowego świata we wtorek z zapartych tchem śledziła spotkanie 1/8 finału Ligi Mistrzów między Manchesterem United a PSG, równolegle odbywał się mecz AS Roma - FC Porto. Piłkarze obu zespołów po losowaniu byli umiarkowanie zadowoleni. Zarówno Włochom, jak i Portugalczykom udało się bowiem uniknąć rywalizacji z największymi klubami Starego Kontynentu. Dlatego też do walki w pierwszym spotkaniu dwumeczu na Stadio Olimpico przystąpili z wielkimi nadziejami na awans do najlepszej ósemki bieżącej edycji elitarnych klubowych rozgrywek. W lepszych humorach po dziewięćdziesięciu minutach byli gospodarze wtorkowego widowiska, choć trzeba zaznaczyć, że Porto nie straciło wcale szans na awans.
Bohaterem rzymskiego stadionu okazał się zaledwie 19-letni Nicolo Zaniolo. Pomocnik ten dostał szansę gry w tym arcyważnym spotkaniu od pierwszej minuty i trzeba uczciwie przyznać, że za zaufanie odpłacił się w najlepszy możliwy sposób. Po jego golach w 70. i 76. minucie Włosi prowadzili 2:0 i mogli cieszyć się z całkiem niezłej zaliczki przed rewanżem.
Skrót meczu AS Roma - FC Porto [WIDEO]:
Sprawy skomplikowały się jednak już trzy minuty później. Kontaktową bramkę dla "Smoków" zdobył Adrian. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i po wygranej Romy na Stadio Olimpico 2:1 sprawa awansu do ćwierćfinału z włosko-portugalskiej pary wciąż jest otwarta, a kibice z wypiekami na twarzy mogą wyczekiwać rewanżowej potyczki.
AS Roma - FC Porto 2:1 (0:0)
Bramki: Nicolo Zaniolo 70, 76 - Adrian 79
Żółte kartki: El Shaarawy - Herrera
Roma: Mirante - Florenzi, Manolas, Fazio, Kolarov - Pellegrini (83. N'Zonzi), De Rossi, Cristante - Zanilo (87. Santon), Dżeko, El Shaarawy (90. Kluivert)
Porto: Casillas - Militao, Felipe, Pepe, Telles - Otavio (84. Hernani), D. Pereira, Herrera - Fernando (76. A. Pereira), Soares, Brahimi (68. Adrian)
Polecany artykuł: