Tradycyjnie już gala Złotej Piłki wywołała olbrzymie emocje. Kibice na całym świecie żyli plebiscytem tygodnika "France Football", choć od dłuższego czasu spodziewano się, że główna nagroda trafi do Benzemy. Gwiazdor Realu Madryt był kluczową postacią w zwycięstwach tego klubu w Lidze Mistrzów i lidze hiszpańskiej, a z reprezentacją Francji wygrał Ligę Narodów. Przewidywania potwierdziły się w poniedziałkowy wieczór i Zinedine Zidane wręczył rodakowi wymarzone trofeum. Piłkarscy kibice przyjęli ten werdykt bez szczególnie negatywnych emocji, czego nie można powiedzieć o Mai Staśko.
Maja Staśko nie wytrzymała. Przejechała się po organizatorach Złotej Piłki
Lewicowa aktywistka chętnie dzieli się swoimi opiniami, które niejednokrotnie wywoływały zamieszanie. Zdarzyło się jej rozpętać burzę słowami o Robercie Lewandowskim, gdy wytknęła mu drogi zegarek na jednej z gal. Tym razem Staśko, która niedawno zadebiutowała we freak fightach podczas gali High League 4, wzięła sobie na cel rywala "Lewego". W ostrych słowach skomentowała przyznanie Złotej Piłki Benzemie, który ma za sobą mroczną przeszłość. Niespełna 35-latek został prawomocnie skazany w listopadzie zeszłego roku za szantażowanie Mathieu Valbueny ujawnieniem jego sekstaśmy. Staśko postanowiła to przypomnieć.
Staśko skrytykowała Złotą Piłkę dla Benzemy. Wywołała nazwisko Lewandowskiego
"Karim Benzema został skazany za nakłanianie byłego kolegi z drużyny do zapłaty szantażystom, którzy grozili ujawnieniem sekstaśmy z udziałem kolegi. Dostał rok więzienia w zawieszeniu i grzywnę. Mija 11 miesięcy, a on dostaje Złotą Piłkę. Nie można było nagrodzić Lewandowskiego?" - napisała 32-latka na Twitterze na gorąco po paryskiej gali. Nie da się ukryć, że wyróżnienie gwiazdora Realu wyraźnie ją rozsierdziło.