Martinez błyśnie w Stambule?
Inter ma bardzo udany finisz rozgrywek. Teraz trener Simone Inzaghi chciałby, aby jego podopieczni do Pucharu Włoch dorzucili kolejny skalp w postaci wygrania Ligi Mistrzów. Jak poradzą sobie w starciu z Manchesterem City? Wszyscy eksperci właśnie angielski klub wskazują jako głównego faworyta w finale. - Inter w tym sezonie osiągnął bardzo dużo jako drużyna - powiedział Piotr Czachowski w rozmowie z naszym portalem. - Wprawdzie przegrał jednak dwanaście meczów w lidze, a mimo to zajął trzecie miejsce i na luzie awansował do Ligi Mistrzów. Trzeba dodać, że ostatnio mają niezłą serię, bo w 12 meczach wygrali 11 razy i tylko raz przegrali z Napoli. Inter musi liczyć się z tym, że to będzie gra do jednej bramki. Ale oni też są w formie. Taki Romelu Lukaku szukał formy przez 2/3 sezonu, ale na koniec odpalił. Znów przypomina napastnika z mistrzowskiego sezonu. Wydaje się, że to on będzie partnerem Lautaro Martineza w finale, a nie Edin Dżeko. To napastnicy o dwóch różnych charakterystykach. Belg jest silny, gra twardo, nie da się tak łatwo przepchnąć rywalowi. Z kolei Argentyńczyk jest zwinny i sprytny. Oby spisał się tak jak w finale Pucharu Włoch z Fiorenitną. Wprawdzie Inter dał się zaskoczyć na początku, ale jeszcze przed przerwą dwa razy odrobił straty za sprawą właśnie Martineza. Może podobnie będzie w finale w Stambule? - prognozował Czachowski.
Finał Ligi Mistrzów. "Inter Mediolan tanio skóry nie sprzeda"

i